Dlaczego na stacjach są kolejki i czy jest się czego obawiać? - Trends Magazines

Dlaczego na stacjach są kolejki i czy jest się czego obawiać?

Praktycznie w całym kraju można zaobserwować nadzwyczajny ruch na stacjach benzynowych i podwyżki cen, praktycznie z godziny na godzinę. Nie jest to spowodowane brakiem paliwa, a paniką, którą niestety sami wywołujemy. Czy jest się czego bać?

Przykład z życia wzięty – środa 23 lutego, stacja Shell w centrum Wrocławia. Litr oleju napędowego kosztuje 5,40. Ta sama stacja piątek 25 lutego, to samo paliwo kosztuje już ponad 5,80. Efekt wojny? Niekoniecznie. Po obniżeniu podatku na początku lutego po obniżkach już praktycznie ani śladu i będzie tylko drożej. Ale na razie nie jest to wywołane inwazją Rosji na Ukrainę, a zwykłą paniką i pierwszą zasadą ekonomii – popyt wzmaga podaż. 

Ponieważ przed stacjami zaczęły ustawiać się długie kolejki i paliwo „schodziło na pniu”, właściciele stacji praktycznie co chwilę podnosili ceny. Dziś zaobserwowaliśmy nietypową sytuację – dwie stacje po dwóch stronach czteropasmowej ulicy we Wrocławiu. Na jednej cena 6,09 za litr oleju napędowego, po drugiej 5,88. Tak dużych rozbieżności cen przy stacjach stojących na przeciwko nie widzieliśmy nigdy. 

Również pierwszy raz widzieliśmy tak ogromny skok ceny w ciągu zaledwie 48 godzin, w niektórych przypadkach aż 40 groszy na litrze! Zdarzały się też stacje, gdzie podniesiono ceny aż o kilka złotych, ale od tych zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje.

Każde wydarzenie na świecie, a szczególnie wojna wywołuje niepożądane wzrosty cen paliw. Obecnie możemy zaobserwować globalne skoki cen, co jest oczywiście wywołane inwazją Rosji na Ukrainę, a dodatkowo potęguje je panika kierowców, którzy chcą zatankować na zapas. Nie ma jednak powodów do paniki, niektóre z punktów sprzedaży wprowadziły limit kupowanego paliwa (do 50 litrów na samochód osobowy), by zapewnić sobie ciągłość sprzedaży.

Większość paliw importujemy z Rosji

Według raportu Państwowej Służby Geologicznej ”w 2019 roku 61,5 proc. importu ropy naftowej do Polski pochodziło z Rosji. Wzrost dywersyfikacji dostaw spowodował, że ropa była sprowadzana również z Arabii Saudyjskiej (14,7 proc.), Kazachstanu (10,4 proc.), Nigerii (4 proc.) Wielkiej Brytanii, Norwegii, Stanów Zjednoczonych czy Angoli. Obecnie jest to ponad 50 proc. Z drugiej jednak strony, prezydent USA Joe Biden poinformował, że zużycie tego surowca zostanie zwiększone, a więc jest szansa, że ceny ropy na świecie się ustabilizują. Jednak sytuacja jest bardzo dynamiczna i zmienia się z godziny na godzinę.

Najważniejsze to w tej chwili zachować zdrowy rozsądek i nie popadać w panikę. Jak donosi Orlen, paliwa w Polsce nie brakuje. Zarówno zapasy ropy, jak i produkcja paliw w Grupie Orlen są na poziomie wystarczającym dla pokrycia bieżącego zapotrzebowania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

Porsche inwestuje w Rimac

ZAGRZEB, 6 września 2019 r. - Porsche zwiększa swoje udziały w Rimac Automobili do 15,5%. Inwestycja wzmacnia partnerstwo obu firm w zakresie rozwoju technologii EV. W czerwcu 2018 r. niemiecki producent samochodów sportowych zakupił 10% udziałów w Rimac. Dodatkowa inwestycja Porsche umacnia partnerstwo. Gdy Porsche zwiększy ofertę zelektryfikowanych modeli, współpraca pozwoli wykorzystać fachową wiedzę Rimaca w…

VADERY od SIEMONEIT Racing- TUNING

Jak to się stało, że niemiecki tuner "pożyczył" sobie nazwę od foteli z BMW E36 M3? Nie wiem... Również Lord Vader mógłby być urażony. Zbieżność nazwisk jest przypadkowa i przechodzimy do prezentacji tych czarnych piękności. Ależ one dobrze wyglądają na Cuprze! Szczególnie na przedniej osi, gdzie dodatkowo mamy zaciski z Audi RS (a przynajmniej tak…