Ruch drogowy pełen jest nawiązań do różnorakich stworzeń. W CB radio często słychać o tym, że gdzieś występują “krokodyle”, a piesi przechodzą “na zebrze”. Dodajmy sobie do tego “efekt kangura” i będziemy mieć już istny ogród zoologiczny.
Nazwa tego zjawiska jest bardzo egzotyczna i podejrzewam, że mało który kierowca słyszał o tym bardzo powszechnym zjawisku. Ale przecież nie trzeba wiedzieć, jak nazywa się dane zjawisko, by je codziennie uskuteczniać.
No dobrze, więc o co chodzi? Czym jest efekt kangura?
Tak zwany efekt kangura jest najpowszechniejszą reakcją kierowców na obecność fotoradaru na drodze. Polega on na zwalnianiu bezpośrednio przed fotoradarem i przyspieszaniu bezpośrednio za nim. Takie chwilowe zmniejszenie prędkości okazuje się być bardzo częste i popularne wśród kierowców.
Widząc znak informacyjny D-51 “Kontrola prędkości” kierowca zaczyna intensywnie hamować, wskutek czego osiąga prędkość zdecydowanie poniżej dopuszczalnej maksymalnej będąc bezpośrednio na wysokości urządzenia. Po minięciu charakterystycznej pomarańczowej “puszki”, kierujący intensywnie przyspiesza.
Na tyle intensywnie, że odbija się to na statystykach
Według analiz z 2021 roku przeprowadzonych przez Yanosik.pl, samochody jadą średnio 2km/h szybciej od dopuszczalnej możliwej prędkości około 800-650 m przed radarem, jednak już 500 m przed radarem gwałtownie zwalniają, często aż do 30 km/h. Prawie na wysokości masztu Yanosik odnotowuje tendencję do przyspieszania, a powrót to prędkości początkowej następuje już 100-200 m za fotoradarem.
Pierwszeństwo łamane – kiedy należy użyć kierunkowskazu? Dowiedz się w naszym tekście na ten temat i rób to prawidłowo!
To dowód na to, że radary… działają?
Mało kto uwierzy, że fotoradary głównie służą do karania kierowców za nieprzepisową prędkość. Tak naprawdę ich rolą jest spowolnienie kierowców na danym odcinku, który uważany jest za niebezpieczny. Urządzenia te stawiane są zazwyczaj w okolicy szkół czy miejsc, w których szczególnie może dojść do zagrożenia w ruchu. Ich rolą jest zmuszenie kierowców do wolniejszej jazdy, by na danym odcinku było bezpieczniej. a
Gdy skupimy się na tym aspekcie, spełniają one swoją rolę w stu procentach, co widać wyraźnie w statystykach. Jednak jeśli ktoś łudzi się, że fotoradar ma dawać nauczki i działać długofalowo, musi niestety zderzyć się z rzeczywistością.