Wszystko ma swój początek, fascynacja motoryzacją i konkretną marką również. W Andym volkswagenowego bakcyla zaszczepił szwagier. A on obiecał sobie, że kiedyś stanie się właścicielem VW Polo. Po długich poszukiwaniach w 2004 roku w Niemczech kupił Polo 86c wyprodukowane w 1987 roku. Było w nienagannym stanie z symbolicznym, jak na swój wiek, przebiegiem 150 tys. km.
Polo za ostatni grosz
Polo zakupił za długo oszczędzane pieniądze. Wydał je co do grosza, bo natychmiast zafundował Polo niezbędny serwis polegający na wymianie rozrządu, oleju oraz filtrów. Początkowo musiał zadowolić się seryjnym autem, a modyfikacje mógł realizować wyłącznie w wyobraźni, dokładnie kreśląc plan przyszłych przeróbek. Wkrótce wraz z przypływem gotówki pojawiły się pierwsze wyczekane zmiany – nowe koła oraz obniżenie zawieszenia.
Swap silnika z Golfa
Gdy zebrał dość pieniędzy, postanowił zaszaleć i zmienić silnik na większy i mocniejszy. Po długich przemyśleniach i namowach szwagra kupił Golfa drugiej generacji, wyposażonego w silnik 1,8 l, generujący 107 KM.
Zakup całego samochodu okazał się strzałem w dziesiątkę, bo sam silnik to nie wszystko. Golf stał się także dawcą innych części. Równolegle z pracami nad przeszczepem nowego serca toczyły się prace mające na celu przywrócenie dawnego blasku powłoce lakierniczej.
Tuning minimalistyczny
Nadwozie to doskonały przykład tuningu minimalistycznego. Usunięte zostały wszelkie emblematy, poszerzono przednie i tylne nadkola, zaś w przedniej części dostrzec możemy nowy grill i lampy od VW Derby, to wszystko!
Jak to zwykle bywa, mocy powoli zaczęło brakować i coraz częściej Andy zaczął myśleć o zmianie silnika na większy. Okazyjnie kupił silnik 2,0 l 16V o oznaczeniu 9A. Tymczasem przyszła zima, idealny czas na dopieszczenie nowego nabytku.
Silnik został gruntownie wyremontowany i przed sezonem letnim zamontowany pod maską Polo. Jednak pod koniec sezonu Andy ponownie uznał, że jednostka jest za słaba.
Jeszcze więcej mocy!
Kolejna zima minęła więc pod hasłem „więcej mocy!”. Dwulitrowy silnik wzmocniony został poprzez dołożenie kompresora G60. Kompleksowa modyfikacja zakładała jego odprężenie, wymianę kolektora ssącego, wałków rozrządu, obróbkę głowicy oraz zmianę pompy paliwowej na wydajniejszą.
Kolejny etap modyfikacji dotyczył wymiany zawieszenia na gwintowane od KW oraz udoskonalenie niedomagającego układu hamulcowego poprzez montaż tarcz o średnicy 280 mm na przedniej osi i zamianę bębnów na tarcze pochodzące z Golfa GTI.
Koła – od BBS po Ronal
Koła to zupełnie inna historia. Było ich trochę – przed zamontowanymi obecnie 15-calowymi BBS RM poszerzane 13-calowe stalówki, 14-calowe aluminiowe Ronale czy oryginalne BBS z Golfa trzeciej generacji. Tyle na zewnątrz, co w kabinie?
Wnętrze
Również styl minimalistyczny. Klimat wnętrza tworzą kubełkowe fotele Wiechers oraz zestaw dodatkowym wskaźników, monitorujących temperaturę i ciśnienie oleju, poziom naładowania akumulatora oraz ciśnienie doładowania kompresora.
Poza tym w kabinie założono klatkę bezpieczeństwa.
Nic dodać, nic ująć. Polo Andy’ego wygląda świetnie, choć jak to zwykle bywa, w niedalekiej przyszłości właściciel zapewne zapragnie znów coś w nim zmodyfikować.
Piotr Dankiewicz
Fot. Mikołaj Urbański
VW Polo 86C, 1987 r.
SILNIK: 2.0 16V 9A, kompresor G60, porting głowicy, wałki Schlick, regulowane kółko rozrządu, kolektor ssący z Audi 2,2 l turbo, wydech z kwasówki , wtrysk digifant 1
ZAWIESZENIE: gwint KW
UKŁAD HAMULCOWY: przednie tarcze o średnicy 280 mm, z tyłu tarcze z Golfa 2 GTI
NADWOZIE: nowy lakier, brak oznaczeń, bocznych listew i zamka w klapie, grill i lampy z VW Derby, poszerzone nadkola
KOŁA: BBS RM z przodu 7,5 cala, z tyłu 8,5 cala, opony z przodu 185/45, z tyłu 195/45
WNĘTRZE: fotele kubełkowe Wiechers, pasy Schroth, sportowa kierownica, klatka bezpieczeństwa, zestaw dodatkowych wskaźników
AUDIO: zabudowa całego tyłu, radio Alpine CDE-9870R, przód odseparowany Sinuslive, skrzynia basowa Infinity Reference 1050W, wzmacniacz JBL GTO
(VW TRENDS 5/2012)