Citroen skopiował pomysł Jamesa May'a i podobno ma to sens - Trends Magazines

Citroen skopiował pomysł Jamesa May’a i podobno ma to sens

To nie żaden render szalonego grafika ani fantazja projektanta. Połączone dostawcze Citroeny istnieją naprawdę i można je kupić. Okazuje się, że taki Citroen doskonale się sprawdza. W jakim celu?

Gdy zobaczyliśmy dwa połączone ze sobą dostawcze Citroeny, od razu na myśl przyszła nam ta scena:

Wszyscy pamiętamy szalony i zabawny pomysł Jamesa May’a, który połączył ze sobą dwie limuzyny. Teraz na podobny pomysł wpadł Citroen. Okazuje się, że takie rozwiązanie ma sens. Połączone w ten sposób kabiny ułatwiają transport do klientów, którymi najczęściej są firmy zajmujące się budową kamperów, ambulansów lub innych pojazdów specjalnego przeznaczenia. Zamiast przerabiać cały samochód, wystarczy wziąć tylko front Citroena i dołożyć mu konkretną zabudowę.

Dla Citroena oznacza to niższe koszty budowy i transportu, dla kupującego niższą cenę. Ponieważ auta mają napęd na przednią oś, nie ma konieczności nie ma konieczności usuwania półosi. W bazowej wersji otrzymujemy 15-calowe koła, manualną klimatyzację oraz ręczną skrzynię biegów.

Oczywiście po dojeździe do fabryki budującej auta specjalne, samochody są rozłączane i wyglądają już normalnie. Gdyby nie to, że dziś nie jest 1 kwietnia, dalibyśmy się nabrać!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

Wszystkie BMW Jamesa Bonda

Najbardziej charakterystycznym samochodem Bonda jest oczywiście Aston Martin DB5, ale agent 007 miał swego czasu przygodę z samochodami BMW. Przypominamy wszystkie modele bawarskiej marki, którymi jeździł James Bond. Po kilkukrotnie przekładanych premiery, wreszcie dziś możemy zobaczyć najnowszą część filmu o agencie Jamesie Bondzie - czyli "Nie czas umierać". W najnowszej odsłonie pojawią się głównie auta…

BMW E28 535i

BMW E28 535i – nietypowy klasyk

Ci, którzy kupują BMW z zamiarem zmiany jego wizerunku, często zastanawiają się, jaki rodzaj zmian wybrać. Nikt nie chce powielać rozwiązań, które zostały zauważone na scenie motoryzacyjnej. Dlatego czasem trzeba odważyć się na coś więcej. Tak jak Marcin, właściciel prezentowanego BMW E28 535i – po modyfikacjach klasycznej, a jednak kontrowersyjnej. Zaczęło się w szkole podstawowej. Niedaleko…