Nie tylko moc się liczy - BMW Z4 sDrive 18i - Trends Magazines

Nie tylko moc się liczy – BMW Z4 sDrive 18i

BMW Z4 sDrive18i

Czy 156 KM to dużo? W świecie BMW to wartość, która może co najwyżej spowodować pogardliwe wzruszenie ramion. Czy jednak słusznie? Czy radość jazdy związana jest tylko i wyłącznie z mierzalnymi, „twardymi” danymi? Czy stado koni pod maska przekładające się na oszałamiające przyspieszenie i zawrotną prędkość maksymalną jest konieczne do tego aby endorfiny zaczęły przyjemnie pieścić nasz mózg? Spróbuję odpowiedzieć na to pytanie, jako obiekt badań obierając BMW Z4 sDrive18i. Podstawową wersję bawarskiego roadstera, która nie jest wprawdzie uosobieniem buchającego testosteronem mięśniaka, ale w pewien magiczny sposób oddaje ducha romantycznej, może nieco już zapomnianej motoryzacji.

Liczy się pierwsze wrażenie…

Podobno tak naprawdę liczy się wnętrze… Nie w tym wypadku. Roadster nie jest samochodem, który uosabia racjonalizm. Roadster jest filozofią. Sposobem na niczym nieskrępowaną swobodę pokonywania przestrzeni. Radością obcowania z maszyną. Stylem życia właściciela uosabianym przez pojazd. Musi wyglądać, wzbudzać zainteresowanie, przyciągać zazdrosne spojrzenia, mówić „zobacz jestem inny, reprezentuję szyk, elegancje i ponadczasowość”. I takie jest właśnie Z4. Podobno o gustach się nie dyskutuje, ale w stosunku do poprzedniej generacji aktualne Z4 wygląda znakomicie, a kolor bieli mineralnej dodatkowo to podkreśla. Chyba ciężko znaleźć osobę, która zakwestionowałaby rozwiązania stylistyczne zastosowane w tym samochodzie. Jest niezwykle proporcjonalny, dynamiczny i zwarty ale nie wulgarny. Reprezentuje wyrafinowany styl, który predestynuje bardziej do odwiedzin w takich miejscach jak klub golfowy, aeroklub czy marina niż osiedlowa siłownia. Stylistom należą się najwyższe wyrazy uznania. Przysłowiowo odwalili kawał dobrej roboty, co zresztą widać na ulicach. Z4 w magiczny sposób przyciąga spojrzenia wszystkich dookoła pozwalając kierowcy poczuć się niczym celebryta. Z powierzchownością koresponduje wnętrze. Jak na obecne standardy jest zaskakująco analogowe… I bardzo dobrze! W takim aucie właśnie tak powinno wyglądać. Skóra w kolorze kości słoniowej, trójkolorowa deska rozdzielcza inkrustowana drewnianymi wstawkami, cudownie klimatyczny panel sterowania klimatyzacją i całkowicie analogowe zegary przed oczami kierowcy budują niesamowity klimat. Za kierownicą możemy poczuć się jak na mostku sterowym najprzedniejszego jachtu, który wpływa właśnie do portu w Monte Carlo. W tym samochodzie masa wyświetlaczy, diód LED i wszelakich nowoczesnych gadżetów wyglądałaby po prostu niestosownie. Oczywiście elektronika jak przystało na BMW jest solidnie reprezentowana. Ekran wysuwa się po przekręceniu kluczyka ze środkowej części deski rozdzielczej i umożliwia dostęp do typowych dla bawarskiego producenta funkcji. Tworzy to doskonałą syntezę nowoczesności i tradycji wywodzącej się jeszcze z kultowego modelu 507. Warto zauważyć, że w tej generacji modelu BMW zrezygnowało z odrębnej wersji coupe oferując nam w zamian składanego hardtopa, który co istotne, po rozłożeniu w żaden sposób nie zaburza wysmakowanej linii nadwozia. Po złożeniu kradnie natomiast sporo miejsca w bagażniku, ale nie jest to w końcu auto dedykowane do rodzinnych wyjazdów.

Nieważne w jakim tempie, ważne w jakim stylu…

Tak jak napisałem na wstępie jednostka napędowa nie jest elementem nad którym w tym konkretnym wypadku należy się zbytnio rozwodzić. 156 KM wystarcza do sprawnego przemieszczania się dla tych, którzy nie mają potrzeby udowadniania niczego nikomu. W tym wypadku raczej nie „spalisz gumy” na każdym skrzyżowaniu, nie staniesz się tez mistrzem driftu. Przyspieszenie do 100 km/h w 8,1 s. i prędkość maksymalna na poziomie 220 km/h pozwolą Ci się natomiast w pełni rozkoszować rekreacyjną jazdą niezależnie czy trasa będzie wiodła pomiędzy mazurskimi jeziorami czy wzdłuż lazurowego wybrzeża. Podróż dodatkowo umili doskonała jak przystało na Bawarczyków automatyczna skrzynia biegów. Jednostce napędowej należy oddać jedno – doskonale brzmi. Rasowy dźwięk przywołuje uśmiech na twarzy kierowcy potęgujący się w momencie malowniczego strzału z wydechu przy redukcji biegów. Układ jezdny dalece wyprzedza możliwości 2-litrowego silnika gwarantując pewne zachowanie w każdej sytuacji.

Styl musi kosztować…

Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają. Aut tego typu nigdy nie kupowało się na chłodno kalkulując koszty. Na ile wszak można wycenić pakiet emocji i doznań z jazdy związany z eksploatacją roadstera? Ile warte są zaciekawione spojrzenia przechodniów i poczucie przynależności do klubu koneserów tradycyjnej, pełnokrwistej motoryzacji? Wersja podstawowa BMW Z4 wyposażona w ten motor to wydatek rzędu 158 900 zł. Doposażając ją do poziomu reprezentowanego przez nasze auto testowe osiągamy kwotę rzędu 228 418 zł. Dużo? Z jednej strony tak, z drugiej zaś cały ładunek pozytywnych emocji związanych z eksploatacją Z4 jest chyba tego wart!

Dane techniczne:
Masa własna w kg 1,495
Parametry silnika
Cylindry / zawory 4/4
Pojemność w cm³ – 1,997
Moc znamionowa w kW (KM) przy obr/min – 115 (156) / 5,000
Maksymalny moment obrotowy (Nm) przy obr/min – 240 / 1,250-4,400
Koła:
Rozmiar opon przednich – 225/45 R 17 W
Rozmiar opon tylnych – 225/45 R 17 W
Zużycie paliwa:
Cykl miejski w l/100 km – 9.4
Cykl pozamiejski w l/100 km – 5.3
Cykl mieszany w l/100 km – 6.8
Osiągi:
Prędkość maksymalna w km/h – 220
Przyspieszenie 0-100 km/h w s – 8.1

Podobne

Peugeot_508_2.0_HDI

Test Peugeota 508 – wart uwagi

Dobra wiadomość. Peugeot nie rezygnuje z posiadania w ofercie limuzyny segmentu D. Zaprezentowany w 2018 model 508 odchodzi jednak od wizerunku pojemnego rodzinnego auta i stawia na uniwersalny, sportowy design.   Walka o klienta w tej klasie nigdy nie była prosta ze względu na obecność prawie wszystkich producentów, ale ogólny trend w kupowaniu suv-ów ostudził…