Do wypadku doszło w nocy z czwartku na piątek, około 3.30. Parkingi są wtedy pełne samochodów. Kleszczewko to MOP na A1 w kierunku Gdańska był również pełen. Często gdy nie ma możliwości zająć miejsca parkingowego kierowcy parkują na poboczach – tak właśnie było teraz – na drodze zjazdowej miała bowiem stać zaparkowana ciężarówka z naczepą.
Autostradą nadjechało BMW. Pojazd skręcił się w stronę parkingu, zjechał na pas zjazdowy, gdzie niestety spotkał go kontakt z tyłem stojącej tam naczepy. Auto doznało bardzo poważnych uszkodzeń z prawej strony nadwozia, ponieważ obróciło się przy tym wokół własnej osi. 20-letni pasażer pojazdu zginął na miejscu. Dwie kolejne osoby zostały ranne, w tym 21-letni kierowca BMW oraz 20-letni pasażer. Uderzenia wskazują, że siła uderzenia była bardzo duża. Łatwo też sobie wyobrazić, że przed najechaniem doszło do utraty panowania nad pojazdem. Jaki był jednak dokładny przebieg zdarzenia i dlaczego kierujący BMW uderzył w naczepę? Odpowiedzi na to pytanie ma udzielić policyjne śledztwo. Prowadzone jest pod nadzorem prokuratury przez policjantów z Pruszcza Gdańskiego. Jednym z dowodów będzie próbka krwi kierowcy BMW.
Niebezpieczeństwo, z którym spotkało się BMW
Jeżeli kierowcy muszą zatrzymywać się na pasach zjazdowych, nic nie oddziela ich od bardzo szybkiego, autostradowego ruchu. Uświadamia to jak niebezpieczne mogą być warunki wypoczynku przy przepełnionych parkingach. Oznacza to więc narażanie się na nie tylko na hałas i silny pęd powietrza, a także udział w takim zdarzeniu.