Już widać pierwsze „ofiary” nowego taryfikatora. Policjanci ze Staszowa w woj. świętokrzyskim zatrzymali kierowcę czerwonego BMW Serii 1, który zgarnął rekordowo wysoki mandat i dodatkowo wjechał w radiowóz.
Przepisy, które weszły w życie 17 września już zaczynają zbierać żniwo. Kierowca czerwonego BMW zaszalał i „zarobił” aż 55 punktów karnych, a kwota mandatu wyniosła łącznie 8200 zł!
Zaczęło się od standardowej kontroli prędkości. Pomiar wykazał 121 km/h w terenie zabudowanym. Kierowca nie zatrzymał się do kontroli, więc policjanci ruszyli w pościg. W kolejnej miejscowości zajechali drogę czerwonemu BMW i nakazali kierowcy wysiąść. Ten jednak ominął mundurowych i ruszył z impetem wjeżdżając w policyjnego Opla, na czym zakończył ucieczkę.
Okazuje się, że 35-latek uciekał, bo wystraszył się, że straci prawo jazdy. Z pewnością do tego dojdzie, biorąc pod uwagę listę „wyczynów”, a także liczbę punktów karnych.