BMW serii 7 to przede wszystkim samochód biznesowy. Takie jest jego przeznaczenie szczególnie, gdy jest nowy. Najwięcej do powiedzenia ma więc kierowca, który spędza w nim naprawdę dużo czasu. Dlatego o opinie na temat nowej „siódemki” poprosiliśmy zawodowca – pana Pawła. Dziś to BMW jest możliwe do nabycia, jako używane. Czy warto kupić kilkuletnią serię 7?
Po obejrzeniu nadwozia BMW 740d xDrive i bagażnika, który nie oszałamia wielkością ‒ ale przecież nie jest najważniejszy w tym modelu ‒ wsiedliśmy do środka. Z zewnątrz bowiem auto jest bardziej interesujące dla pozostałych użytkowników dróg, aczkolwiek większość kierowców lubi, gdy inni zazdrośnie spoglądają na ich auta. W przypadku tej „siódemki” tak właśnie jest.
Pierwsze wrażenie ‒ bez problemu można się przesiąść ze starej do nowej siódemki. Nie ma niczego, co byłoby gorsze niż w poprzedniku. Zmiany na plus. Ładna kompozycja kolorystyczna tapicerki i deski rozdzielczej, wzbogaconej drewnianą wykładziną.
Od razu zwraca uwagę zmiana podświetlenia przyrządów na desce rozdzielczej, notabene cyfrowych, choć wyglądających jak analogowe. W zależności od trybu pracy mają inne kolory: eco ‒ niebieski, sport – czerwony z dużymi cyframi pokazującymi prędkość lub też Comfort – biały. Przesunięto wyświetlacz godziny.
Umieszczenie go w panelu środkowym jest lepsze niż pod zegarem prędkości – łatwiej go odszukać wzrokiem. Za to wskaźnik paliwa jest zbyt mało czytelny, podobnie jak temperatury płynu chłodzącego. Na szczęście nie trzeba tak często sprawdzać stanu paliwa, bo zasięg przy 11 l/100 km (taki wyszedł nam z cyklu mieszanego miasto/autostrada) to 700 km (80 l pojemność zbiornika paliwa) i jest to dobra wiadomość, szczególnie gdy spojrzymy na wagę BMW 740d (masa własna to ponad 2 tony).
Head-up, wyświetlający informacje na biało, jest bardzo przydatny i czytelny. Można skupić się na drodze, bo interesujące nas dane znajdziemy szybko i bez problemu. Nie trzeba też przeszukiwać stacji radiowych, od razu pojawiają się wszystkie dostępne.
To bardzo ułatwia szybkie ich skonfigorowanie. Podobnie jak znana z poprzednika możliwość regulacji przez kierowcę pozycji fotela z prawej strony. Jest to szczególnie przydatne w aucie służbowym (takim z reguły jest seria 7), gdy pasażer z tyłu potrzebuje więcej miejsca, także w wersji Long.
Brak natomiast sterowania bocznych rolet pasażerów z pozycji kierowcy, a to by się przydało, bo jeżdżący „siódemką” cenią komfort i dyskrecję. Co do innych nowinek, to np. kamera termowizyjna jest OK, ale to nie światła przeciwmgłowe. Trzeba się do niej przyzwyczaić.
Jeżeli chodzi o komfort jazdy, to dzięki wyciszeniu szum powietrza jest prawie niewyczuwalny, jednak dźwięk diesla pozostawia trochę do życzenia. Choć stłumiony, jest słyszalny, co przy dłuższej podróży może przeszkadzać, szczególnie gdy zbliżamy się do prędkości 200 km/h.
Praca skrzyni biegów, elastyczność silnika są bardzo poprawne, a xDrive w warunkach zimowych wręcz niezastąpiony. Nasz recenzent, pan Paweł, był tylko ciekaw, jak długo będą wytrzymywać klocki i tarcze hamulcowe. Ale na to pytanie nie byliśmy w stanie odpowiedzieć po kilku dniach jazdy „siódemką”.
Pasażera tylnej kanapy zapewne może irytować, podobnie jak w poprzedniku, poszukiwanie uchwytu zamykania drzwi, który nie jest umiejscowiony intuicyjnie. Przydałaby się też stacja dokująca dla smartfonów oraz tabletów coraz częściej używanych i ładowanych podczas jazdy.
Podsumowując, nowa „siódemka” jest na pewno interesującą propozycją dla zakochanych w BMW. Używane egzemplarze kosztują ułamek ceny auta nowego, ale taki samochód może zaskoczyć wysokimi kosztami eksploatacji.
Ryszard Turski
Fot. Mikołaj Urbański
DANE & FAKTY
Silnik: 6-cylindrowy wysokoprężny, 2993 ccm, 313 KM, 630 Nm przy 1500 obr./min
NADWOZIE: 5-drzwiowa limuzyna, wymiary (dł. x szer. x wys.) 5079 x 2142 x 1471 mm
KOŁA: 8J x 18 cali obręcze z lekkich stopów, opony 245/50 R18 100Y
OSIĄGI:
V maks. 250 km/h
0 ‒ 110 km/h 5,4 s
(BMW TRENDS 2/2013)