Najnowszy model Alpiny D3 S jest mocniejszym, szybszym i lepiej wykonanym krewnym BMW M340d xDrive. Zaprzecza przy tym opiniom, że diesel nie jest w stanie budzić emocji.
Pojawienie się nowego modelu Alpiny zawsze budzi duże emocje. Firma nie jest bowiem tunerem BMW, tylko niezależnie działającą marką, która sygnuje samochody własnymi numerami VIN i modyfikuje je w unikalny sposób – modele z Buchloe dorównują osiągami BMW ze stajni M, są szlachetnie wykończone i zapewniają wysoki komfort jazdy, co pozwala na pokonywanie nimi dużych odległości bez niepotrzebnego zmęczenia.
Do tej układanki doskonale pasuje trzylitrowy diesel „na dopingu”, który dysponuje niedźwiedzią siłą od niskich obrotów, a kręci się przy tym wyżej od większości silników z zapłonem samoczynnym, nie tracąc wigoru nawet w okolicach czerwonego pola obrotomierza. Podwójnie turbodoładowana jednostka modelu D3 S oferuje 355 KM przy 4000-4200 obr./min oraz 730 Nm w zakresie 1750-2750 obr./min. Wystarcza to, by ważący 1875 kg sedan przyspieszał do 100 km/h w 4,6 s, do 200 km/h – w 17,5 s i osiągał 273 km/h. Dla cięższego o 60 kg Touringa te wartości wynoszą odpowiednio 4,8 s 18,3 s oraz 270 km/h.
To wszystko przy średnim spalaniu na poziomie 6,4 l/100 km. Na doskonały wynik pracuje użyta po raz pierwszy przez Alpinę technologia tzw. miękkiej hybrydy, czyli współpracujący z 48-voltową instalacją alternatoro-rozrusznik, który odbiera energię podczas hamowania, a wspomaga silnik benzynowy w trakcie ruszania czy przyspieszania.
Standardowym wyposażeniem modelu D3 S jest sportowa wersja przekładni 8HP76, którą Alpina dostroiła wraz z ZF – dostawcą tego automatu. Zmieniono nie tylko oprogramowanie sterownika, ale również przygotowano nową mechatronikę, która odpowiada za prędkość i sposób zmiany biegów. Podobnie jak w BMW, w trybie Comfort+ przełożenia przepinane są płynne. W Sport+ każdej zmianie towarzyszy wyraźne „kopnięcie”. W trybie manualnym algorytm nie pozwoli sobie na włączenie wyższego biegu bez polecenia kierowcy w postaci kliknięcia aluminiową łopatką za kierownicą.
Do możliwości zespołu napędowego dopasowano charakterystykę zawieszenia z amortyzatorami z elektronicznie regulowanej sile tłumienia, sprężynami Eibach oraz stabilizatorami czy odbojami o zoptymalizowanej charakterystyce. Układ kierowniczy o zmiennym przełożeniu ma trzy tryby pracy – Comfort, Sport i Sport+, dzięki czemu jest w stanie zapewnić wysoką stabilność przy jeździe na wprost, jak również ostrą i bezpośrednią reakcję, gdy właściciel samochodu postanowi dynamicznie pokonać kręty odcinek drogi.
Układ hamulcowy z czterotłoczkowymi zaciskami i przednimi tarczami o średnicy 395 mm pochodzą z 608-konnej Alpiny B5 Bi-Turbo. Wpółpracują z nimi 345-milimetrowe tarcze z pływającymi zaciskami z tyłu.
Standardowym wyposażeniem będą 19-calowe obręcze Dynamic z układem pięciu czteroszprychowych ramion. Opony Pirelli P Zero w rozmiarze 255/35 (przód) i 265/35 (tył) zostały zaprojektowane z uwzględnieniem wymagań Alpiny, co potwierdza umieszczony na nich symbol ALP. Alternatywą są 20-ramienne felgi Classic o średnicy 20 cali.
Opracowany przez Alpinę pakiet aerodynamiczny nie tylko cieszy oko, ale również spełnia określone funkcje – poprawia docisk aerodynamiczny czy chłodzenie hamulców. Model D3 S będzie dostępny w dwóch charakterystycznych dla marki kolorach Blau metallic oraz Grün metallic. Poza nimi oferowane będzie szerokie spektrum barw z palety BMW oraz BMW Individual.
Wyposażenie standardowe obejmuje m.in. tapicerkę z alcantary, cyfrowy panel wskaźników, nawigację, asystenta parkowania czy podgrzewaną i obszytą skórą Lavalina kierownicę.
Model D3 S będzie oferowany jako sedan i Touring. W Niemczech wyjściowe ceny tych wariantów to odpowiednio 70.500 i 71.900 euro. Kwoty na fakturach zakupowych będą znacznie wyższe, gdyż wielu klientów skorzysta z szerokich możliwości personalizacji Alpiny. U unikalności każdego egzemplarza nie pozwoli zapomnieć znajdująca się w kabinie plakietka z numerem danego auta.