W miniony weekend lubelscy policjanci wzięli udział w akcji „stop-drift” skierowanej przeciwko brawurowo jeżdżącym kierowcom. Sprawdzono 200 pojazdów, wiele z nich zostało zabranych.
Jak udało się skontrolować tak dużą ilość pojazdów w zaledwie jeden weekend? Policjanci zwracali szczególną uwagę na agresywny styl jazdy i samochody o wątpliwym stanie technicznym. W pracy wspomógł ich wydział Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością Urzędu Miasta w Lublinie odpowiedzialny za miejski monitoring.
Współpraca okazała się bardzo owocna, bowiem skontrolowano 200 samochodów, a wiele z nich zostało zatrzymanych. Najczęstszym przewinieniem okazała się nadmierna prędkość. Sporo zastrzeżeń dotyczyło też stanu technicznego, a w szczególności przekroczenia dopuszczalnych norm hałasu.
Jak informuje policja, wśród zatrzymanych byli kierowcy BMW, którzy wykonywali niebezpieczne manewry. Obaj zostali ukrani mandatami w wysokości 1000 zł, a samochód jednego z nich trafił na lawetę. Mundurowi nie wykluczają, że dojdzie do kolejnej akcji „stop drift” na terenie Lublina.