Manhart MH5 900 01/05 - zapomnij o BMW M5 - Trends Magazines

Manhart MH5 900 01/05 – zapomnij o BMW M5

MANHART MH5 900 19

Na rynku jest niewiele limuzyn, które mocą mogą dorównać temu. Dobrze myślicie, Manhart MH5 900 ma tyle mocy ile wskazuje jego nazwa. To dodatkowo bardzo, bardzo limitowana edycja super samochodu. 

BMW TRENDS prenumerata

Pod nazwą Manhart MH9 900 nie kryje się nic innego jak najpotężniejsza limuzyna, jaką kiedykolwiek stworzyli technicy Manhart Performance. Bazą do stworzenia tego potwora jest oczywiście BMW M5 F90 Competition w wersji LCI, czyli poliftowej. Jak
jak zwykle w przypadku aut Manharta, oznaczenie modelu już daje jasno do zrozumienia, ile pod maską drzemie mocy – mamy tutaj potężne  928 KM i 1240 Nm. 

BMW M5 – sprawdź czym może Cię zaskoczyć

Manhart MH5 900 – pocisk na kołach

Ogromną moc wykrzesano z podwójnie doładowanego silnika V8 o pojemności 4,4 litra (S63) z ulepszoną turbosprężarką, karbonowy wlot powietrza i chłodzenie międzystopniowe firmy Wagner Tuning. Co ciekawe, tuner twierdzi, że silnik, dzięki kutym tłokom Carillo i korbowodom jest w stanie znieść nawet 1200 KM. 

Gorące spaliny z ośmiocylindrowego silnika uciekają przez stalowy układ wydechowy ze sterowanymi zaworami. Efektem końcowym są matowo-czarne końcówki rur wydechowych 100 mm. Przekształcenie BMW M5 Competition w MH5 900 nie byłoby możliwe, gdyby nie modyfikacja ECU dostosowanego do nowego projektu.

W Manharcie MH5 nie skąpiono karbonu

Ten egzotyczny materiał został wykorzystany do budowy nowego splitera na przednim zderzaku, nerek, dwuczęściowej wstawki przedniego fartucha. Materiał w kształcie splotu z włókien mieni się również na wylotach powietrza z maski.

Z tyłu znajduje się dwuczęściowy spojler dachowy, a pod zderzakiem znajdziemy nieskromny dyfuzor, skrywający wspomniane już końcówki wydechu. 

W muskularnych nadkolach znalazły się lekkie 21-calowe felgi Concave One z oponami o rozmiarach 275/30ZR21 z przody i 295/30ZR21 z tyłu. Taka moc musi być przecież odpowiednio przeniesiona na asfalt, więc „walcowaty” rozmiar gum jest tu w pełni uzasadniony. 

Czy takie będzie BMW M5 Touring?

Aby dopełnić efektu Manhart MH5 900 może zawierać jeden z dwóch zestawów zawieszenia. Obydwa dostarcza znana firma od „gwintów” KW, tuner nie zdradza ich szczegółów, ale możemy się spodziewać że pierwszy to wersja soft, druga wersja hard. O ile w przypadku 900-konnego auta można w ogóle mówić o wersji soft. 

Manhart twierdzi, że ceramiczny układ hamulcowy od seryjnego BMW M5 jest tak dobry, że nie trzeba go przerabiać. 

Standardowo, w każdym aucie spod ręki Manharta można też spersonalizować wnętrze auta, dodając mu karbonowe dodatki i wyposażając kabinę w mnóstwo emblematów z napisem „Manhart”, podkreślając wyjątkowy charakter auta. 

1 of 5

O wyjątkowości MH5 świadczy też bardzo limitowana liczba egzemplarzy, którą tuner planuje wypuścić na rynek. Zaledwie 5 sztuk bardzo mocnej i szybkiej „piątki” wyjedzie na ulice. Jeśli nie załapiesz się na ekskluzywnej liście, zawsze możesz sięgnąć po nieco słabszą wersję, czyli MH5 700. Tam mocy również nie brakuje.

Ile kosztuje Manhart MH5 900? Jak w przypadku wielu projektów tego tunera, nie znajdziemy metki z ceną na aucie. Każdy samochód jest projektowany według indywidualnych upodobań klienta i cena może się diametralnie różnić. Można być pewnym tego, że cała piątka, która zdecyduje się na zakup MH5 900 zostawi sporą sumę pieniędzy w kasie Manharta. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

Volkswagen ID.3 za 130.000 złotych?

Debiut ID.3 na polskich drogach zbliża się wielkimi krokami. Seryjna wersja modelu będzie oferowana w zróżnicowanych cenach, a struktura oferty uwzględni kilka wersji wyposażenia, skonfigurowanych w sposób odpowiadający preferencjom klientów. ID.3 Pure za mniej niż 130.000 złotych ID.3 w pierwszej fazie będzie dostępny z dwoma pojemnościami akumulatorów do wyboru. W późniejszym etapie do oferty dołączy…

TEST VW T-Cross 1.0 TSI 9

TEST VW T-Cross 1.0 TSI – wszędobylski

VW T-Cross miał światową premierę w listopadzie 2018 roku. To najmniejszy crossover z Wolfsburga. Nie tylko modny, ale też praktyczny. Idealny do miejskiej dżungli pełnej wysokich krawężników i zapadających się studzienek kanalizacyjnych. Ale nie tylko. Oto test VW T-Cross 1.0 TSI.  VW T-Cross 1.0 TSI zbudowano na bazie MQB Choć to najmniejszy i najtańszy SUV…