Ten egzemplarz może być najstarszym wciąż jeżdżącym VW Garbusem na świecie, nadwozie ma numer 20. Za prace renowacyjne odpowiada Polak.
Ondrej Brom to czeski entuzjasta Volkswagena Garbusa. Pierwszy samochód kupił w 1988 roku, gdy miał 20 lat. Od tego czasu pała niezachwianą miłością do Garbusów i miał ich do tej pory więcej niż siedem. W 1997 roku kupił VW Garbusa z okresu wojennego. Wydawało mu się, że jego egzemplarz pochodzi z 1942 lub 1943 roku. Postanowił więc odrestaurować cennego klasyka, co jednak okazało się szalenie trudnym zadaniem ze względu na brak dostępnych części.
Samochód został odnaleziony w Czechosłowacji, jednak jego stan był fatalny. Garbus przez kilkadziesiąt lat wrastał w ziemię, więc jego odbudowa nie była łatwa. W 2011 roku Ondrej pojechał do Bad Camberg w Niemczech, gdzie spotkał Jacka Krajewskiego, polskiego entuzjastę starych Volkswagenów, prawdziwego rzemieślnika, którego auta pojawiały się już na łamach Trends.
Jacek stwierdził, że to auto pochodzi z 1941 lub najpóźniej 1942 roku. To dało Onrejowi do myślenia, postanowił potwierdzić tę teorię. Rozebrał przednią maskę, gdzie spodziewał się znaleźć numer seryjny. Niemal zemdlał, gdy zobaczył cyfrę 20, która oznacza numer wyprodukowanego nadwozia. To wskazywało, że jego VW Garbus, a w zasadzie KdF41 pochodzi z 1941 roku i może być najstarszym wciąż jeżdżącym egzemplarzem.
Początkowo zadaniem Jacka była tylko odbudowa karoserii, jednak ten postanowił namówić Ondreja do rekonstrukcji całego pojazdu. Całe szczęście! Przy odbudowie zachowano wszelkie detale, udało się nawet odtworzyć oryginalną tapicerkę, która fakturą i kolorem idealnie odwzorowuje tę z 1941 roku.
Do kogo należał najstarszy VW Garbus?
Okazuje się, że KdF41 został wręczony Paulowi Linckemu, berlińskiemu kompozytorowi na jego 75. urodziny 5 listopada 1941 roku. Lincke od 1943 roku zamieszkał w Mariańskich Łaźniach w Republice Czeskiej. Po przesiedleniu wszystkich Niemców sudeckich po II wojnie światowej samochód pozostał w Czechosłowacji i został przejęty przez urzędnika państwowego Zdenka Krasny. Od końca lat 50. do lat 80. właściciela ustalić już się nie udało.
Trzeba przyznać, że VW Garbus z numerem nadwozia 20 wygląda jakby wyjechał z fabryki. Kapitalna robota!
fot. wrc.net.pl
Znam starsze jeżdżące VW Garbusy.
Chętnie poznamy te auta 🙂