Volkswagen Golf drugiej generacji należy do najczęściej przerabianych aut w Polsce. Wpływ na to mają zapewne: relatywnie niski koszt zakupu, olbrzymie zaplecze części zamiennych oraz podatność na modyfikacje. Piotr na kupno Golfa II zdecydował się z powodu sentymentu nie tylko do marki z Wolfsburga, ale także do tego konkretnego modelu.
Piotrek wcześniej był już właścicielem kilku dwójek oraz kultowej jedynki. Dlaczego po raz kolejny postanowił kupić samochód, który znał na wylot? Na decyzji zaważyły sentyment i bardzo dobre wspomnienia. Żadne poprzednie auto nie spełniało jego oczekiwań w 100 procentach. Tym razem plan zmian był o wiele bardziej ambitny niż w przypadku poprzednich aut. Nie bez znaczenia było także to, że zdążył bardzo dobrze poznać ten model i przez lata zgromadził wiele części zamiennych.
Piotr szukał Golfa z nadwoziem bez śladów rdzy. Bezwypadkowa przeszłość auta była na wagę złota. Takich Golfów już nie ma? Nic bardziej mylnego! Piotrek odkupił zadbaną dwójkę od kolegi.
Samochód nie wyróżniał się absolutnie niczym. Najważniejsze, że miał zdrowe nadwozie z fabrycznym lakierem. Napędzał go silnik 1,8 1, ale nie było to istotne, bo i tak miał zostać wymieniony.
Zaczynamy!
Plan modyfikacji został opracowany jeszcze przez zakupem. W pierwszym punkcie Piotr zapisał montaż wolnossącej jednostki 2.0 16V ABF. Kompletnego silnika nie udało się jednak kupić. Udało się natomiast kupić Golfa III z taką jednostką pod maską. Została wyjęta z trójki, wyremontowana i wpakowana pod maskę dwójki Piotrka. Wprowadzono także niewielkie modyfikacje, które nieco podniosły seryjną moc, wynoszącą 150 KM, a tuż przed montażem motoru pomalowano komorę silnika.
W tym samym czasie zamontowano większe, 256-milimetrowe hamulce z topowej wersji Golfa II oraz gwintowane zawieszenie MTS. Po dopracowaniu elementów mechaniki zaczął się najbardziej żmudny proces metamorfozy samochodu. Golf II został rozebrany do ostatniej śrubki i na nowo polakierowany. Po morskim kolorze nadwozia pozostało tylko wspomnienie. Dzięki czerwonemu lakierowi auto nabrało charakteru.
Warto dodać, że wszystkie elementy były malowane z każdej strony. Jak się okazało, to właśnie malowanie nadwozia przysporzyło najwięcej problemów. Znalezienie rzetelnego lakiernika nie było łatwe. Ostatecznie nowy czerwony lakier położył szef Piotrka. On sam natomiast samodzielnie rozłożył auto na części pierwsze, a następnie złożył w całość z pomalowanych już elementów. Zużyto 15 litrów lakieru.
Idziemy dalej
Zmiany nie ominęły wnętrza. Pojawiło się mnóstwo elementów z Golfa II GTI. Fotele to kultowe i bardzo pożądane Recaro – elektrycznie regulowane i podgrzewane. Gałka zmiany biegów i kierownica także pochodzą z odmiany GTI.
Kolejną zmianą mającą wpływ na charakter samochodu był montaż felg. Jeszcze do niedawna auto jeździło na złotych BBS-ach. Jednak Piotr szukał czegoś mniej oczywistego i nieco bardziej szalonego. Wybór padł na Ronal Turbo w rozmiarze 16 cali. Znane i cenione felgi, ale nieczęsto widywane w Golfach.
Jedną z ostatnich i zarazem najnowszych modyfikacji Golfa II jest zestaw audio. Plan zakładał pozostawienie w pełni funkcjonalnego bagażnika. Montaż wzmacniaczy czy dużych głośników niskotonowych w kufrze nie był brany pod uwagę. Na lewej burcie pojawił się subwoofer Hertz, osłonięty obudową z Audi A3. Zestaw grający napędza wzmacniacz CarPower o mocy 750 W. Czysto, schludnie, bez znaczącego ograniczenia przestrzeni bagażowej i co ważne – z pazurem.
Ciekawym elementem bagażnika jest nietypowy montaż koła zapasowego, idealnie wpasowanego w wycięty otwór w podłodze. Wygląda to jak mało praktyczny gadżet, ale zapas jest w pełni funkcjonalny i w razie potrzeby można go użyć.
Spełnienie marzeń
Warto zaznaczyć, że 90 procent prac przy aucie Piotrek wykonał sam. I właśnie dzięki temu efekt cieszy jeszcze bardziej. Piotr spełnił marzenie o samodzielnej przebudowanie auta według własnego planu.
Samochód nie jest trzymany pod kocem. Golf II jest widywany nie tylko na zlotach marki, ale także gdy dzień w dzień pokonuje kolejne kilometry. Plany na przyszłość? Jedyną rzeczą, której brakuje, jest system pneumatycznego zawieszenia. Taki układ miałby bardzo praktyczne zastosowanie, ponieważ samochód jest bardzo nisko zawieszony, co przeszkadza w codziennym użytkowaniu.
Post Scriptum
Na koniec spotkania Piotr pokazał mi pamiątkowy album ze zdjęciami z kolejnych etapów prac. Pierwsza fotografia przedstawia Golfa, który właśnie został dostarczony do Piotrka.
Pozostałe zdjęcia dokumentują m.in. proces malowania samochodu, montażu silnika, zmiany wnętrza, a wreszcie przedstawiają złożone już auto na poprzednich felgach. Wszystkie fotografie opatrzono datami wykonania. To się nazywa pasja!
Paweł Kaczor
Fot. autor
VW Golf II. 1991 rok |
SILNIK/ NAPĘD |
Fabrycznie 1.8 GU, swap silnika 2.0 16V ABF z Golfa III, 150 KM, pięciobiegowa manualna skrzynia ZF, napęd na przednią oś |
ZAWIESZENIE/ HAMULCE |
Gwintowane zawieszenie MTS; hamulce z topowej wersji Golfa II, 256 mm z przodu |
KOŁA/ OPONY |
Ronal Turbo 16 cali |
NADWOZIE |
Nowy czerwony lakier, emblemat GTI na grillu, halogeny Hella |
WNĘTRZE |
Nowe wnętrze z odmiany GTI, fotele Recaro, gałka zmiany biegów GTI |
AUDIO: |
Głośnik niskotonowy Hertz w bagażniku, wzmacniacz CarPower 750 W |
INNE: |
-album ze zdjęciami przedstawiającymi kolejne etapy prac nad samochodem od momentu zakupu |
STYL |
Nisko i czysto |
WŁAŚCICIEL |
Piotr |
AUTO W SIECI |
@golf_mk2_16v_ |
(VW TRENDS 3/2021)