Mercedes-AMG GT Track Series - najmocniejszy i najostrzejszy - Trends Magazines

Mercedes-AMG GT Track Series – najmocniejszy i najostrzejszy

Mercedes z okazji 55. urodzin firmy AMG wypuszcza na rynek mocno limitowaną wersję modelu AMG GT – Track Series. To auto niczego nie udaje. Powstało z myślą o zasuwaniu po torze. Tylko i wyłącznie.

Marka z Affalterbach powstała w 1967 roku i teraz świętuje swoje 55. urodziny. Z tej okazji niemiecka marka postanowiła wypuścić na rynek limitowaną (zgadnijcie, do ilu sztuk) serię torową modelu AMG GT. Przez dziesiątki lat firma zajmowała się tuningiem tylko Mercedesów, aż w 2005 roku marka ze Stuttgartu zrobiła to, co z BMW ostatnio zrobiło z Alpiną. 

Model AMG GT powstał jako dzieło stworzone odrębnie przez AMG, a przez lata istnienia pojawiło się wiele różnych odmian, np. Black Series. Teraz jednak pojawiła się wyjątkowa i prawdopodobnie ostatnia wersja – Track Series. Nie trzeba być geniuszem, żeby domyślić się, że przeznaczeniem tego samochodu jest tor wyścigowy. 

Nowy Merc AMG jest szybki i lekki

Na początek liczby. Mercedesa-AMG GT Track Series napędza 4-litrowe, podwójnie doładowane V8, którego moc dzięki zastosowaniu specjalnych wtryskiwaczy i sterownika, wzrosła do 540 kW (734 KM), a maksymalny moment obrotowy sięga 850 Nm. Moc trafia na tylne koła za pośrednictwem 6-biegowej sekwencyjnej skrzyni biegów Hewland HLA z regulowanym mechanizmem różnicowym. 

Auto waży zaledwie 1400 kg, co prawdopodobnie przekłada się na znakomite osiągi. Prawdopodobnie, bo producent ich nie podał. Ot, taki psikus. 

Ciekawą konstrukcją jest zawieszenie AMG GT Track Series. W konstrukcji zostały wykorzystane regulowane, czterokierunkowe amortyzatory od Bilsteina. Każdy z nich ma możliwość ustawienia wysokiej i niskiej prędkości w zakresie odbicia i kompresji oraz dodatkowo umożliwia regulację wysokości. Regulować można także stabilizatory. Hamulce są stalowe (390 mm na przodzie, 355 mm z tyłu) oraz specjalną belkę regulującą równowagę hamowania. Standardowo auto porusza się na 18-calowych, kutych alufelgach lakierowanych na wysoki połysk.

Wnętrze Mercedesa AMG GT Track Series jest surowe jak tatar

Kabina AMG GT Track Series została dopasowana do wyścigowego charakteru auta. Znajdziemy tu klatkę bezpieczeństwa wykonaną ze stali o wysokiej wytrzymałości, którą przykręcono do aluminiowej ramy. W dachu umieszczono właz ewakuacyjny. Standardem są pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa i ergonomiczny fotel z pianką, który można dostosować do indywidualnych potrzeb. Pedały również można regulować i dopasowywać do budowy ciała kierowcy.

Ciekawostką jest kierownica, która powstała we współpracy z ekspertami od symulatorów wyścigów z firmy Cube Controls. Kierowca ma do dyspozycji w pełni programowalny wyświetlacz BOSCH DDU 11 i kompleksowy system rejestracji danych, w tym śledzenie czasów okrążeń. Co więcej, na pokładzie mamy do wyboru aż 12 poziomów regulacji kontroli trakcji i systemu ABS (obydwa można nawet całkowicie odłączyć!).

Tym to panie nie pojeździsz

Z tym autem jest jeden mały problem, a właściwie cecha – nie pojeździsz nim po ulicy. Nie ma homologacji drogowej. Ale Mercedes nie da się Wam nudzić, bo do każdego egzemplarza AMG GT Track Series, producent dorzuca przywileje zarezerwowane wyłącznie dla klientów Mercedes-AMG Motorsport. To m.in. szkolenie techniczne przed dostarczeniem pojazdu, indywidualne wsparcie inżynierów podczas dni na torze i klubowych zajęć sportowych, gorącą linię serwisową podczas weekendów wyścigowych, a także usługi logistyczne, takie jak optymalne zaopatrzenie w części zamienne. Więc w cenie samochodu Mercedes dorzuca cały wyścigowy team. 

A ile to kosztuje? Z klimatyzacją 369 tys. euro. Netto. Można zamówić także kilka opcji dodatkowych, w tym zestaw startowy części zamiennych, system wentylacji foteli i kasków, system pojenia kierowcy czy pakiet bezpieczeństwa pasażera.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

BMW 507 1957

To BMW zostało właśnie sprzedane za 2.000.000 dolarów!

Podczas gdy cała branża motoryzacyjna przeżyła ten rok, to aukcje klasyków kwitną. Amerykański serwis aukcyjny Bring a Trailer może pośredniczyć w jego największej sprzedaży w poniedziałek. BMW 507 Licytacja oszałamiającego BMW 507 z 1957 r. osiągnęła cenę $1,957,507. Do tej pory najdroższym samochodem, jaki kiedykolwiek sprzedano na Bring a Trailer, był Mercedes-Benz z 1956 300SL…

Amarok

Volkswagen współpracuje z Fordem. Jest polski akcent umowy

Kooperacja pomiędzy Volkswagen Samochody Dostawcze a Fordem - trzy nowe projekty samochodów Co się wydarzy? Volkswagen i Ford już w roku ubiegłym ogłosiły podjęcie kompleksowej kooperacji, obejmującej wspólne tworzenie lekkich samochodów dostawczych. Podpisana ostatnio umowa pomiędzy koncernami Ford i Volkswagen jest kolejnym krokiem. Umowa ta daje podwaliny pod stworzenie przez obie marki trzech projektów pojazdów…