Touringi są najrzadziej tuningowanymi odmianami nadwoziowymi. Jeszcze kilka lat temu spełniały jedynie funkcję wózka na zakupy, tudzież samochodu transportującego rodzinę wraz z ekwipunkiem na urlop. Sytuacja się jednak zmienia, coraz młodsi kierowcy chcą użytkować samochody w rodzinnej karoserii na co dzień. Mało tego. Wprowadzają modyfikacje, które odmieniają nie tylko nudnawą stylistykę, ale i mechanikę. Jeden z takich pojazdów należy do Tomka, którego poznaliśmy w autoryzowanym serwisie marki należącej do niemieckiego koncernu VAG.
To zapalony mechanik i miłośnik motoryzacji. W swoim przydomowym garażu parkował najróżniejsze samochody, wśród których przeważały japończyki i Volkswageny. Pojawiły się też takie rodzynki, jak 40-konny Maluch czy Opel Corsa z silnikiem o mocy 130 KM pod maską. Oba świetnie sprawdzały się w popularnych KJS-ach. Ale nic nie dawało mu takiej frajdy, jak tylnonapędowe BMW.
Aby kupić E36 Compact z 2,8-litrową jednostką napędową, sprzedał bogato wyposażonego komfortowego trzyletniego Saaba 9-3 Turbo generującego aż 210 KM. Później nadszedł czas na Touringa…
Odświeżanie Touringa
Samochód, wyprodukowany w 1993 r., był w przeciętnej kondycji. Należało go odświeżyć. Kilkunastoletnie nadwozie zawsze ma jakieś ogniska korozji, tudzież niewielkie mechaniczne uszkodzenia ‒ tym należało się zająć w pierwszej kolejności. Zaprawiony w bojach Tomek szybko przystąpił do działania. Zamontował nową pokrywę bagażnika i drzwi, po czym zajął się konserwacją podwozia i dobierania odpowiedniego lakieru mającego przywrócić dawny blask leciwej karoserii.
Wybrał Daytona Violett Metallic. To wystarczyło, aby samochód znów zaczął prezentować się elegancko. Jeszcze tylko wymiana wszelkich podzespołów eksploatacyjnych (tuleje, sworznie, filtry, oleje, klocki, świece, wahacze, rolki) i można było rozpocząć wdrażanie w życie pierwszych modernizacji. Sylwetka klasycznego i niemal pełnoletniego Touringa niczym szczególnym nie zachwyca, zatem zmiany wprowadzone na zewnątrz są najbardziej efektowne.
Podobnie jest i w tym przypadku ‒ kilka tuningowych akcesoriów znacznie uatrakcyjniło stylistykę auta. Z przodu zainstalowano dokładkę pod przednim zderzakiem z odmiany iS, progi pomalowano zgodnie z kolorem nadwozia, zainstalowano czarną nerkę oraz dymione klosze kierunkowskazów. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc na powyższych zmianach nie poprzestano.
Kultowe felgi do BMW E30
Tomek postanowił przerobić reflektory na wzór sygnowanych logo BH, po czym umieścił w nich ksenonowe światła skuteczniej oświetlające drogę. Na koniec zmienił jeszcze fabryczne obręcze na efektowniejsze koła aluminiowe. Do klasyka najbardziej pasuje „szprycha”, zatem nie można było kupić nic innego jak kultowe już BBS-y RS 3.
Trzyczęściowe kute felgi poddał kompleksowej renowacji, dzięki czemu ich wygląd przestał straszyć. Wypolerował 10-calowe ranty, pomalował rotory białą farbą z palety VW, zaś poszczególne elementy skręcił czarnymi śrubkami. Dodatkowo na koła, których prezencji nie można nic zarzucić, naciągnął niskoprofilowe opony w rozmiarze 195/50/15.
Gwintowane zwieszenie
Po zakończeniu prac poprawiających wygląd Touringa Tomek skupił się na ulepszeniu mechaniki. Seryjne nastawy E30 nie pozwalają na zbyt wiele sportowych szaleństw, ale zapewniają niezły komfort użytkownikowi. Taka sytuacja nie satysfakcjonowała Tomka, więc postanowił wprowadzić kilka zmian.
Zamiast seryjnego zawieszenia zamontował gwintowany zestaw z regulacją twardości, a także usztywniającą rozpórkę TA- Technix na przednich kielichach. Auto, w którym doszło dzięki temu do obniżenia środka ciężkości, na szerokich oponach zadowalająco zachowywało się w zakrętach.
Wzmacnianie silnika E30
Niestety, pod maską pracował silnik o pojemności zaledwie 1,8 litra, zatem o ulicznych wariactwach nie mogło być mowy. Pomysł na montaż innej jednostki napędowej przyszedł od razu, jednak należało go odłożyć na kolejne miesiące.
W oczekiwaniu na sprawny i odpowiedni agregat Tomek dokonał paru interesujących modernizacji. Zamontował sportowy filtr powietrza FujitaF5 do Hondy Integry Type R, wyciął katalizator, przebudował układ wydechowy z zastosowaniem ostatniego elementu z E36 320i oraz wzmocnił skuteczność hamulców montując klocki ATE i stosując płyn Ferrodo DOT5.
Szukaj tego BMW na zlotach
Na więcej zmian się nie doczekaliśmy, gdyż Tomek zbiera siły przed wstawieniem mocniejszego silnika, szpery i przywróceniem wnętrza do oryginalnego stanu. Jego Touring może się podobać, bo nawiązuje do niemieckiej szkoły tuningu i z każdym miesiącem staje się coraz doskonalszy.
Mocno trzymamy kciuki za wdrażanie szalonych pomysłów i w nadchodzącym sezonie będziemy wypatrywać tego auta na zlotach miłośników BMW.
Piotr Mokwiński
Fot. Autor
BMW E30 318i Touring, 1993 r.
SILNIK: M40B18, 1796 ccm, 113 KM przy 5500 obr./min i 162 przy 4250 obr./min; sportowy filtr powietrza Fujita F5 do Hondy Integry Type R, przelotowy układ wydechowy z końcowym elementem z BMW E36 320i
NADWOZIE: nowy lakier Daytona Violett Metallic, dokładka pod przednim zderzakiem z wersji iS, progi lakierowane pod kolor nadwozia, czarna nerka, reflektory wzorowane na BH z ksenonowymi światłami, dymione klosze przednich kierunkowskazów
ZAWIESZENIE: gwintowany zestaw TA-Technix, rozpórka na przednich kielichach, klocki hamulcowe ATE
KOŁA: 15-calowe aluminiowe kute BBS-y RS 3 o szerokości 10 cali, po kompleksowej renowacji: polerowane ranty, rotory malowane białą farbą z palety VW, czarne śrubki; opony w rozmiarze 195/50
WNĘTRZE: oryginalne
WŁAŚCICIEL: Tomek
(BMW TRENDS 4/2012)