Ten kierowca E46 dosłownie walczy o życie. Mnie dwa razy zdażyło się być „pasażerem za kierownicą”, a mianowicie nie mieć kontroli nad wirującym pojazdem – to straszne przeżycie i gratuluję temu kierowcy szczęścia. Ale czy dało się tego uniknąć?
E46 i zima
Zima, trudne warunki. Wbrew niesprawiedliwej stygnie o kierowcach BMW, ten szofer jechał powoli, bezpiecznie. Niestety bardzo trudne warunki na drodze sprawiły, że spojrzał śmierci w oczy. Auto nieoczekiwanie wpadło w poślizg i zaczęło niekontrolowany taniec po oblodzonej nawierzchni. Na szczęście tym razem całe zdarzenie ma happy end i obyło się bez ofiar.
Chcemy Wam pokazać ten klip, żeby przypomnieć jak realne niebezpieczeństwo czai się w ruchu drogowym. Niektóre media okrzyknęły tego kierowcę mistrzem kierownicy, ale naszym zdaniem uratował go fakt, że dostosował prędkość do warunków. Siła, z którą auto ślizgało się po szosie była na tyle mała, że BMW nie wpadło w bandę – całe szczęście!