BMW E38 - klasyki warte uwagi - Trends Magazines

BMW E38 – klasyki warte uwagi

BMW serii 7 w chwili swojego debiutu wyznaczało standardy i było przejawem luksusu i komfortu. Teraz, po ponad 20 latach od premiery, zadbane egzemplarze klasycznej siódemki starzeją się z niesamowitą klasą. Co więc może być lepszego od jednej serii 7 E38? Odpowiedź jest banalnie prosta – dwa egzemplarze BMW 7er E38.

Osoba posiadająca dwa auta jednego producenta śmiało może uchodzić za wielbiciela i fana danej marki. Jeśli jednym z aut jest zadbany youngtimer lub klasyk, możemy mówić o pasji i przywiązaniu. Jeśli jednak oba świetnie zachowane samochody są przeznaczonymi tylko do weekendowej jazdy, mamy do czynienia z prawdziwą miłością do czterech kółek. Marcin, właściciel dwóch prezentowanych siódemek, to bez wątpienia wielki pasjonat motoryzacji. W autach ze śmigłem w logo zakochał się od pierwszego wejrzenia. Dowodem tej miłości są jego dwa oczka głowie – BMW 735i E38 oraz BMW 750iL E38.

Na spotkanie z Marcinem oraz jego bawarkami udałem się do Tarnobrzega. Jadąc zachwycałem się jesiennymi krajobrazami. Po kilku godzinach jazdy dotarłem do celu. Miejsce sesji zdjęciowej zostało wybrane nieprzypadkowo. Opuszczona hala i industrialny styl budzą skojarzenia z autami marki BMW. Co ciekawe, czarne BMW 750iL widoczne na zdjęciach zostało zakupione przez Marcina 7.09.2017 roku, w rocznicę postrzelenia znanego rapera 2Paca. Nie wspomniałbym o tym zdarzeniu, gdyby nie fakt, że amerykański raper został postrzelony w tak samo wyspecyfikowanym aucie, jak czarna siódemka widoczna na zdjęciach. Granatowa beemka nie wywołuje aż tylu emocji, co nie oznacza jednak, że nie jest godna uwagi. Wręcz przeciwnie!

Marcin uwielbia auta w oryginalnym stanie. Tuning lub szeroko pojęte uwspółcześnianie klasycznych modeli to nie jego bajka. Dlatego też zarówno czarna, jak i granatowa siódemka nie przeszły tego typu modyfikacji.

BMW 735i

735i (granatowe) zostało wyprodukowane w 1997 roku i lata młodości spędziło we Włoszech. Do Marcina należy od 2015 roku. Pomimo ponad 20 lat na samochodowym karku siódemka zachowała w 100 proc. oryginalny lakier (kolor 363 Biarritzblau Metallic) bez jakichkolwiek oznak korozji. Auto przejechało ok. 190.000 km. Co roku przebieg zwiększa się o około 1.500 km, ponieważ Marcin traktuje swoje siódemki jako auta kolekcjonerskie, używane praktycznie tylko w weekendy.

Od chwili zakupu BMW 735i przeszło szereg zabiegów mających na celu odświeżenie wyglądu oraz przywrócenie dawnego blasku. Przeprowadzono jednoetapową korektę lakieru wraz z zabezpieczeniem powłoką kwarcową. W celu wydobycia czerni podobnie zabezpieczono plastiki zewnętrzne. Wyczyszczono i zimpregnowano skórzaną tapicerkę przy użyciu wysokiej jakości kosmetyków.

W 2016 roku samochód został sprawdzony na profesjonalnej hamowni. Wyniki? 240 KM mocy oraz 310 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Prędkość maksymalna? 248 km/h. Zmierzono także przyspieszenie. Pierwsze 100 km/h na prędkościomierzu pojawia się po 7,6 sekundy. Nieźle jak na ponad 20-letnie auto w nie najmocniejszej konfiguracji. Warto dodać, że jest serwisowane na oryginalnych częściach i objęte programem BMW Koneser.

Za wspomniane wyżej moc i osiągi odpowiada pancerny benzynowy silnik M62B35. Ta 8-cylindrowa wolnossąca jednostka o pojemności 3,5 litra przekazuje moc i moment obrotowy na tylne koła za pośrednictwem 5-biegowego automatu. Dodam, że zarówno koła, jak i felgi są oryginalne i mają rozmiar 235/60/R16.

Oryginalne i zachowane w świetnym stanie jest także zawieszenie. Wbrew panującej modzie granatowa siódemka nie została usztywniona oraz obniżona. Samochód jest wyjątkowo komfortowy i Marcin nie zamierzał nic w nim zmieniać. Również we wnętrzu od momentu wyjazdu auta z fabryki nie zmieniło się praktycznie nic. Na pokładzie są takie elementy, jak fotochromatyczne lusterko wewnętrzne, roleta tylnej szyby, wielofunkcyjna kierownica czy działający do dziś telefon.

Granatowa 735 bez wątpienia jest autem godnym uwagi. Jednak prawdziwa królowa to czarna 750iL, otaczająca wokół siebie taką aurę, że niejednemu wielbicielowi bawarskich samochodów na sam jej widok zakręci się w głowie.

BMW 750iL

Podobnie jak jej nieco słabsza siostra czarna siódemka należąca do Marcina fabrykę opuściła w 1997 roku. Tak samo jak 735 tuż po zakupie przeszła szereg zabiegów mających na celu poprawienie wyglądu. Przeprowadzono dwuetapową korektę lakieru wraz z zabezpieczeniem powłoką kwarcową. Plastiki zewnętrzne pokryte powłoką kwarcową mają kolor głębokiej czerni. Wyczyszczono i zabezpieczono czarną skórzaną tapicerkę w celu nadania jej dawnego blasku. W efekcie w maju 2018 roku na imprezie 3er Fest w Kozienicach samochód zdobył nagrodę II najładniejszego auta zlotu innego niż BMW serii 3.

Jako że wersja 750iL jest tak zwaną wersją długą, jej wymiary nawet w dzisiejszych czasach budzą respekt. Samochód mierzy 5125 mm długości oraz 1862 mm szerokości. Jest także relatywnie niski (1425 mm), co potęguje wrażenie smukłości. Różnica względem wersji krótkiej wynosi 142 mm i najbardziej widoczna jest w nieproporcjonalnie wręcz długich tylnych drzwiach. Oprócz pięknego ponadczasowego nadwozia pokrytego lakierem Cosmoschwarz Metallic olbrzymie wrażenie robi poziom wyposażenia auta.

Samochód ma seryjne ksenonowe lampy, czujniki parkowania z przodu i z tyłu oraz podwójne dźwiękochłonne szyby. Zawieszenie? Pneumatyczne Nivo z elektrycznie sterowaną twardością. Takie rozwiązania dostępne były już ponad 20 lat temu! Na tym jednak nie koniec pozytywnych zaskoczeń.

We wnętrzu mamy fabryczną nawigację, wielofunkcyjną kierownicę, radio z DSP fotochromatyczne lusterka oraz multifunkcyjną kierownicę. Czujniki zmierzchu i deszczu? Są! Elektryczne fotele z pamięcią ustawień i podgrzewaniem? Także obecne! Podgrzewane i elektrycznie sterowane są też dwa tylne fotele. Takie rzeczy w aucie 1997 roku. Wrażenie ekskluzywności daje ponadto skórzana tapicerka Buffalo, która znalazła się nie tylko na fotelach, ale także na boczkach drzwi i desce rozdzielczej.

Oprócz ponadczasowego wyglądu, bardzo bogatego i zaskakującego wręcz wyposażenia prezentowany samochód ma jeszcze jednego asa w rękawie. Bez wątpienia jest nim silnik. 5,4-litrowa benzynowa jednostka M73B54 jest klasą samą w sobie. Ma 12 cylindrów ułożonych w kształcie litery V. Takich silników dziś już się nie produkuje Moc? 326 KM. Maksymalny moment obrotowy? 490 Nm. Osiągi? 6,6 sekundy od 0 do 100 km/h oraz 250 km/h prędkości maksymalnej. Klasa!

Niestety, czas spędzony w towarzystwie dwóch szczęśliwych siódemek dobiegał końca. Przemierzając kolejne kilometry drogi powrotnej porządkowałem myśli i emocje, jakie nagromadziły się we mnie podczas tego spotkania. I wiecie co? W dalszym ciągu nie wiem, co zrobiło na mnie większe wrażenie. Stan oraz poziom wykończenia dwóch prezentowanych BMW serii 7 czy olbrzymia pasja Marcina. Nie zmienia to jednak faktu, że wspomnianą olbrzymią pasję i poświęcenie dla aut bawarskiej marki zawsze z nieskrywaną radością będziemy pokazywać na łamach naszego czasopisma!

Paweł Kaczor

Fot. autor

BMW 735i BMW 750iL
3.5 V8 5.4 V12
Maks. moc 235 KM przy 5700 obr./min 326 KM przy 5000 obr./min
Maks. moment obr. 320 Nm przy 3300 obr./min 490 Nm przy 3900 obr./min
Skrzynia biegów Automatyczna 5 Automatyczna 5
Długość/ szerokość/ wysokość 4983/ 1862/ 1435 mm 5125/ 1862/ 1425 mm
Rozstaw osi 2931 mm 3070 mm
Pojemność bagażnika 500 l 500 l
Pojemność zbiornika paliwa 85 l 85 l
Masa własna 1790 kg 1995 kg
0–100 km/h 7,6 s 6,6 s
V maks. 244 km/h 250 km/h
Średnie zużycie paliwa 12,3 l/100km 14,4 l/100 km
Cena od ok. 20.000 zł od ok. 30.000 zł

(BMW TRENDS 4/2018)

Chcesz być na bieżąco z nowinkami BMW zaprenumeruj BMW TRENDS TUTAJ

Podobne

Jak się bawić, to na… lodzie! BMW wystawia klasyki do lodowego wyścigu w Austrii- CIEKAWOSTKI

GP Ice Race odbędzie się po raz drugi w austriackim mieście Zell am See. Klasyki sportów motorowych różnych marek i kierowcy. BMW Group Classic po raz pierwszy bierze udział w lodowatym spektaklu. Wystartują: BMW M3 pierwszej generacji, które dwukrotnie wygrało European Touring Car Hillclimb Championship, zanim zostało przekształcone w pojazd rajdowy MINI ALL4 Racing, triumfujący…

BMW 525 TDS. Awaryjne czy niesłusznie owiane złą sławą?

Znane jest powiedzenie: „nieważne, co mówią, ważne, żeby mówili”. Na pewno na takiej zasadzie swoją sławę zbudował silnik 2.5 TDS. Montowany był w BMW serii 3 (E36), 5 (E34, E39) oraz 7 (E38) oraz w Oplu Omega. Dużo się mówi na temat tego motoru, ale czy to wszystko jest prawda? Nasz Czytelnik postara się obalić…