Wielokrotnie w VW TRENDS prezentowaliśmy auta z ponadstuletniej historii firmy Karmann. Teraz przedstawiamy model samochodu, który nie tylko jest najbardziej rozpoznawanym produktem tej marki, ale nosi też jej nazwę. Oto Karman Ghia Typ 14.
Po drugiej wojnie światowej Volkswagen odnosił ogromne finansowe sukcesy dzięki masowej produkcji i sprzedaży Garbusa. Bardzo chłonny rynek zaowocował współpracą z istniejącą od przełomu stuleci marką Karmann, specjalizującą się w wytwarzaniu kabrioletów oraz trudnych konstrukcyjnie aut. Pierwszym wspólnym projektem był produkowany od 1949 Typ 1 kabriolet. Drugim – prezentowany Typ 14, szerzej znany jako Karmann Ghia.
Nadwozie, zaprojektowane przez Luigiego Serge we włoskiej firmie Ghia, stanowiło odpowiedź na potrzeby bogacącego się społeczeństwa. Auto, w którym zastosowano sprawdzoną mechanikę Garbusa, miało design rasowej sportowej maszyny, zdolnej konkurować z Porsche 356. Produkowano od 1955 aż do 1974 w dwóch wersjach. Popularniejszą, coupé, wytwarzano w niemieckiej fabryce w Osnabruck, skąd wyjechało 364.401 sztuk oraz w Brazylii – 23.393. Druga odmiana, z otwartym dachem, powstawała w Niemczech, gdzie zmontowano 80.837 egzemplarzy, i w Ameryce Południowej – 177. Volkswagen Brazil wyprodukował jeszcze 18.119 sztuk specjalnej wersji Karmann Ghia TC, niedostępnej w innych krajach.
Prezentowany pomarańczowy samochód opuścił fabrykę w 1972 roku. Przez lata jeździł po drogach Teksasu, o czym świadczą naklejki na przedniej szybie. Z USA został sprowadzony przez obecnego właściciela w 2015 roku. Jest to egzemplarz objęty zmianami liftingowymi, poczynionymi w roku modelowym 1972. Projekt modyfikacji wykonał włoski designer Sergio Sartorelli, który zaprojektował też nadwozie alternatywnej wersji Karmann Typ 34.
Zgodnie z wymogami homologacyjnymi amerykańskiego rynku samochód miał duże tylne lampy, a w celu poprawienia widoczności bocznej – zachodzące na boki przednie migacze. Kolejną znaczną modyfikacją były większe, bardziej kwadratowe zderzaki z czarnymi gumową wstawką.
Na zdjęciach z ogłoszenia lakier nadwozia Karmanna wyglądał dobrze. Okazało się jednak, że jest popękany i ma purchle. Położono więc nowy. To oryginalny odcień zgodny z kodem producenta. Jednocześnie wymieniono wszystkie uszczelki szyb i tylne lampy. Naprawy blacharskie przeprowadzono w kabinie pasażerskiej, bagażniku i komorze silnikowej, które następnie zostały wypiaskowane i polakierowane.
Duże zmiany zaszły we wnętrzu. Auto wciąż ma oryginalne fotele z brązową tapicerką ze skaju i amerykańskie pasy bezpieczeństwa, ale większość pozostałych elementów wymieniono.
Nowe są podsufitka, wykładziny i deska rozdzielcza, w której jednak wciąż pracują oryginalne zegary i kierownica.
Najciekawszymi elementami wnętrza są znajdujące się przy fotelach dźwignie do regulacji ogrzewania, bowiem wyglądają, jakby można nimi obsługiwać katapultę w myśliwcu. Innym interesującym rozwiązaniem jest bagażnik między silnikiem i przedziałem pasażerskim, z dostępem przez oparcie spartańskiego tylnego siedziska.
Właściciel nie poprzestał na odnowieniu wyglądu auta. Karmann przeszedł kompleksowy przegląd mechaniki z wymianą wszystkich zużytych elementów. Silnik to najmocniejszy oferowany w Ghia bokser o pojemności 1.6 i mocy 50 KM. Ze względu na bardzo dobry stan techniczny nie wymagał rozebrania. Wymieniono natomiast wszystkie elementy eksploatacyjne oraz wstawiono nowy sportowy wydech. Podobne zabiegi przeszły układy hamulcowy oraz zawieszenia, które są świadectwem, iż odpowiednio utrzymywany klasyczny Volkswagen może bez większych problemów służyć przez ponad 40 lat.
Oryginalne chromowane kapsle kryją 15-calowe felgi, na których wciąż znajdują się amerykańskie opony w rozmiarze 165 R15.
Piąte koło wypełnia przedni bagażnik, a zgromadzone w nim powietrze służy jako sprężarka do spryskiwacza przedniej szyby.
Odpowiednia jakość prac restauracyjnych została zapewniona dzięki zaproszeniu do współpracy jednego z oficjalnych serwisów ASO Volkswagena. Docenił to rzeczoznawca, przyznając Karmannowi Ghia status samochodu zabytkowego. My możemy tylko potwierdzić, że nie da się przejść obok niego obojętnie.
Karmann Ghia to samochód, który urzeka. Jego ponadczasowa sylwetka przypomina przyczajonego kota: charakterystyczne przetłoczenia boczne tylnych błotników tworzą kształt tylnych łap, a górna linia karoserii grzbiet, łagodnie uwypuklone reflektory – oczy.
Ten konkretny egzemplarz powstał w prawie tym samym czasie, co arcydzieło Stanleya Kubricka, stąd tytuł naszego artykułu. Mimo że reżyser zdecydował się na wykorzystanie w nim futurystycznego prototypu Probe 16, my uważamy, że Karmann sprawdziłby się w tym filmie znakomicie.
Krzysztof Kaźmierczak
Fot. Piotr Mokwiński
Dane techniczne | VW Karmann Ghia Typ 14 (1972 r.) |
Silnik/napęd | 1.6 bokser (chłodzony powietrzem), umieszczony wzdłużnie z tyłu, napęd na tylne koła |
Maks. moc | 50 KM |
Maks. moment obrotowy | 95 Nm |
Typ | OHV |
Układ paliwowy | dwa gaźniki Solex 32 PBIC |
Skrzynia biegów | manualna 4-stopniowa |
Długość/szerokość/wysokość mm | 4140/1630/1330 |
Rozstaw osi | 2400 mm |
V maks. | 150 km/h |
Koła i opony | stalowe 165 R15 |
(VW TRENDS 3/2016)