Volkswagen Touareg III. 3.0 V6 TDI, cztery koła skrętne i termowizja

Volkswagen Touareg III. Nowa odsłona „milionera”

Lżejszy, bardziej multimedialny i ciekawszy stylistycznie. Touareg, SUV Volkswagena, który od 2002 r. trafił do miliona klientów, doczekał się trzeciej odsłony. Odsłonięcie flagowego okrętu marki nie nastąpiło na salonie w Detroit czy Genewie. Samochód został zaprezentowany w Chinach – najważniejszym dla Volkswagena rynku zbytu.

Za sprawą pierwszego Touarega Volkswagen ruszył na podbój zupełnie nowego dla siebie segmentu luksusowych SUV-ów. Teraz marka nie musi już nikogo przekonywać, że jest w stanie stworzyć model skutecznie rywalizujący z samochodami z półki premium. Wszyscy oczekiwali jednak, że VW potwierdzi, iż jest w stanie wyznaczać nowe standardy w dziedzinie stylistyki, technologii, dynamiki jazdy i komfortu.

Nowy Touareg stał się kolejnym kamieniem milowym trwającej właśnie ofensywie modelowej marki. Inżynierowie i styliści Volkswagena stali przed podwójnie trudnym zadaniem. Nie wystarczyło, że stworzą po prostu świetnego SUV-a. Phaeton nie jest już oferowany, więc Touareg jako flagowy model marki musiał ustanowić nowe standardy w zakresie wyposażenia, komfortu, jakości materiałów czy systemów bezpieczeństwa.

Wizualnie Touareg III czerpie pełnymi garściami ze stylizacji prototypu T-Prime Concept GTE, który w 2016 r. zadebiutował na salonie w Pekinie. Z listy pomysłów nie skreślono także futurystycznego kokpitu z osadzonymi w jednej linii wyświetlaczami panelu wskaźników i systemu multimedialnego. Wygląda i brzmi znajomo, ale nie jest to rozwiązanie, które świat poznał za sprawą nowego Polo czy T-Roca. Innovision Cockpit w Touaregu idzie krok dalej. Nie posiada już prawie żadnych klasycznych przycisków czy włączników. Nawet klimatyzacją, podgrzewaniem oraz wentylacją foteli steruje się za pomocą ekranu dotykowego. Ogromne wrażenie robią rozmiary wyświetlaczy. Cyfrowe wskaźniki (Digital Cockpit) pojawiają się na 12-calowym ekranie. Obok niego znajduje się system multimedialny Discover Premium z 15-calowym ekranem.

Całość pozostaje w stałej łączności z siecią w celu dostarczenia ważnych dla kierowcy informacji (np. o utrudnieniach na drodze), a także może być w dużym stopniu personalizowana, by wygląd czy sposób przekazywania informacji w jak największym stopniu odpowiadał oczekiwaniom kierowcy o pasażerów. Producent wyszedł z założenia, że najważniejszy jest człowiek i otworzył drogę do konfigurowania samochodu w takim stopniu, jak do własnych upodobań można dostosować smartfona.

Codzienną jazdę w gęstym ruchu uprzyjemni asystent jazdy w korku, który częściowo autonomicznie będzie kontrolował prędkość i tor jazdy nowego Touarega. Nowinką jest system ostrzegający przed ruchem poprzecznym z przodu – przyda się np. przy wyjeżdżaniu z wąskich ulic. Wisienką na torcie będą reflektory IQ.Light. W każdym znajduje się 128 diod, które generują snop światła dopasowany do prędkości i sytuacji na drodze. Sterownik lamp bierze pod uwagę sygnały z kamery i nawigacji, by optymalny sposób doświetlić trasę, a jednocześnie nie oślepiać innych użytkowników drogi. Jazdę po zmierzchu ułatwi debiutujący w Volkswagenie system termowizyjny Night Vision. Rejestrowany przez kamerę obraz będzie prezentowany na panelu wskaźników, a w celu podniesienia bezpieczeństwa wykryci piesi i zwierzęta będą oznaczani na ekranie oraz doświetlani przez reflektory. Volkswagen Touareg III jest nowym rozdaniem także od strony mechanicznej. Bazuje na znanej z Audi Q7 platformie MLBevo. Dzięki skrętnej osi tylnej kierowca będzie miał wrażenie jazdy autem o rozmiar mniejszym. Do wykonania nadwozia użyto stali o podwyższonej wytrzymałości (52 proc.) oraz aluminium (48 proc.). W efekcie karoseria jest o 106 kg lżejsza mimo większej długości (+7,7 cm) i szerokości (+4,4 cm). W kombinacji z minimalnie zmniejszoną wysokością (-0,7 cm) pozytywnie wpłynęło to na proporcje auta. Co równie ważne, nowy Touareg oferuje także większą przestrzeń dla pasażerów, a pojemność bagażnika wzrosła z 697 do 810 l. Oferowaną za dopłatą opcją jest elektrycznie zwijana roleta nad przestrzenią bagażową.

Jak przystało na SUV-a, Touareg otrzyma napęd na cztery koła. Nie będzie on dołączany, jak w mniejszych modelach, tylko stały – z płynnie zmieniającym się rozdziałem sił napędowych w zakresie od 70% na przód do 80% na tył. Pracą napędu, systemu kontroli trakcji, pneumatycznego zawieszenia, adaptacyjnych stabilizatorów jak i innych podzespołów będzie zawiadywał system 4Motion Active Control z trybami do jazdy po śniegu, piasku i żwirze.

W Europie trzonem palety silników będzie 3.0 V6 TDI (231 KM, 500 Nm lub 286 KM, 600 Nm). Późnij pojawią się 3.0 V6 TFSI (340 KM, 450 Nm) oraz 4.0 V8 TDI (421 KM, 900 Nm). Chiny, a niewykluczone, że także inne kraje, otrzymają hybrydowego Tourarega o mocy 367 KM. SUV z takim zapasem mocy upora się z przyczepami o masie 3,5 tony. Manewrowanie zestawem ułatwi system Trailer Assist. To ważne asy w rękawie modelu – w Niemczech Touareg jest używany do holowania przyczep przez 60 proc. właścicieli.

Prezentacja nowego Touarega jest jednym z ostatnich etapów ofensywy modelowej Volkswagena w segmencie SUV-ów. A był to pracowity czas. Marka wprowadziła na rynek Tiguana i powiększonego Tiguan Allspace, T-Roca, jak również – poza Europą – Atlasa/Teramonta. W blokach czeka T-Roc w wersji z otwieranym dachem, jak również elektryczny I.D. CROZZ, który zostanie zaprezentowany już w 2020 r.

Podobne

Spot, bo pogoda – nie spodziewaliśmy się tak wysokiej frekwencji!

W ubiegłą sobotę, 12 lutego, wrocławska ekipa „Pod Milą” zorganizowała spot, w stolicy Dolnego Śląska, w bardzo urokliwym miejscu nad Odrą. Tytułowa pogoda dopisała, dzięki czemu frekwencja była bardzo wysoka. Na spocie można było zobaczyć wiele popularnych marek samochodów takich jak: Volkswagen, BMW, Audi, ale także JDM: Subaru, Toyota i Nissan. Były auta seryjne jak…

Garbus 1500 – superbryka jak z filmu Disneya

Temu Garbusowi na pewno nie można odmówić jednego – jest niepowtarzalny jak Garbi superbryka z filmów Disneya. Rafał, właściciel prezentowanego Volkswagena, jako dziecko był zafascynowany filmami Disneya, których głównym bohaterem jest niezwykły Garbus. Wtedy też postanowił, że jak dorośnie, kupi sobie takie auto. Jeszcze przed zdobyciem prawa jazdy rozpoczął jego poszukiwania. I znalazł. Samochód niszczał…