Tesla "płonęła" przez dwa dni. Cały czas pilnowała jej policja - Trends Magazines

Tesla „płonęła” przez dwa dni. Cały czas pilnowała jej policja

Rozbite auto

Jak „wybuchowe” potrafią być pojazdy elektryczne przekonali się ludzie z Chorzowa. Tam w lipcu doszło do niecodziennej sytuacji. 

Pożary w samochodach zdarzają się regularnie, a w przypadku aut elektrycznych jest to zjawisko dość częste. Pisaliśmy już o przypadku „gorącej” jazdy testowej BMW w Chinach, a teraz doszło do pożaru Tesli na naszej rodzinnej ziemi – w Chorzowie. Tam, w nocy z 11 na 12 lipca wybuchł pożar Tesli Model S (wersja 85D z 2015 lub 2016 roku). Przyczyna jest nieznana – mógł to być wynik potencjalnego zwarcia w układzie elektrycznym (największe szkody widać w okolicach przedniego bagażnika i szyby).

Na miejsce pożaru przybyła straż pożarna i zabrała się do gaszenia płonącej Tesli. Jak się okazało później – gaszenie trwało w sumie ponad 2 dni! Zaczęło się od tego, że Teslę polewano wodą przez godzinę, a następnie przeprowadzono kontrolę instalacji elektrycznej.
 
Jak mówił Tomasz Szymański, rzecznik prasowy PSP w Chorzowie: „Zgodnie z kartą ratowniczą schładzanie prowadzone było przez godzinę, kolejno ponownie dokonano kontroli instalacji elektrycznej kamerą termowizyjną i pirometrem.”.
Po tym, jak ryzyko ponownego zapłonu zostało zminimalizowane samochód musiał zostać przekazany na parking policyjny.
Samochód był obserwowany 2 dni przez policję.
 
Może brzmi to jak fragment serialu kryminalnego, w którym policjanci obserwują podejrzany samochód, ale nie w tym przypadku. Procedury gaszenia Tesli Model S nakazują oddalenie pojazdu na 48 godzin do bezpiecznej przestrzeni (minimum 15 metrów od budynków, pojazdów i ludzi).
 
Co ciekawe, chorzowska policja nie dysponuje parkingiem, który spełnia kryteria ustalone w procedurach Tesli. Nie było zatem możliwości zaparkować elektryka pod komisariatem i kontrolować go „na miejscu”. Jako miejsce postoju wybrano więc… stadion Ruchu Chorzów. Tam na okres 48 godzin odholowano Teslę po pożarze, a funkcjonariusze policji, chcąc nie chcąc – musieli w swój harmonogram pracy wpisać obserwację spalonej Tesli.
 
Już widzimy te tytuły tabloidów – „Dramat chorzowskiego policjanta: Nie śpię, bo pilnuję spalonej Tesli”. 
 
fot. benchmark.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

Przyciemnianie szyb. Dlaczego warto.

Szyby samochodów warto przyciemniać z kilku powodów. Estetyka pojazdu wcale nie jest głównym z nich. Od dziesięcioleci kierowcy chcący zmienić wygląd swojego auta zlecają oklejenie jego szyb folią. Wiele marek, oferuje fabrycznie przyciemnione szyby jako opcję lub element przypisany do konkretnej wersji samochodu. Stosowana przez koncerny procedura zmiany barwy szkła jest ściśle związana z jego produkcją. Szyby są…

Nadchodzą nowe tablice rejestracyjne. We Wrocławiu będzie pełno VW, a w Gdańsku się śmieją

Szykują się zmiany w tablicach rejestracyjnych. Są one konieczne, ponieważ zwyczajnie zaczyna brakować numerów. Niektóre zmiany są zabawne, np. we Wrocławiu wszyscy staną się fanami Volkswagenów, natomiast w Gdańsku tablice staną się memami. Przedstawiamy listę zmian w nazwach nowych tablic rejestracyjnych. Do tej pory sytuacja była jasna - po pierwszych dwóch lub trzech literach można…