BMW X6 Trophy Truck. Pustynna bestia z USA - Trends Magazines

BMW X6 Trophy Truck. Pustynna bestia z USA

Kalifornijska firma All German Motorsports jest wyspecjalizowanym dystrybutorem akcesoriów do wyczynowych samochodów terenowych. Jak wypromować swoje usługi? Recepta była tylko jedna – obecnością wśród potencjalnych klientów. W tym celu AGM postanowiło zbudować pustynną rajdówkę. Aby zaistnieć w roli nośnika reklamowego, musiała być nad wyraz oryginalna i rzucać się w oczy. Zobowiązywała też nazwa firmy. Podjęto próbę stworzenia mutacji BMW X6.

Zacznijmy od punktu wyjścia, czyli regulaminu technicznego klasy Trophy Truck. Został opracowany przez amerykańskie Sanctioning Committee Off Road Events (SCORE), by umożliwić budowanie wyspecjalizowanych rajdówek do terenowych imprez z mocarnymi V8 pod maską, zawieszeniami o ogromnym skoku i… brakiem drogowej homologacji. Trophy Trucks mają nadawać się do ekstremalnie szybkiej jazdy po wszystkim, co znajdzie się pod ich kołami – piasku, kamieniach czy pustynnej roślinności. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że to jeszcze mocniejsze i bardziej zaawansowane konstrukcje od dakarowych buggy czy znanych z polskich rajdów terenowych zmot.

Praktycznie każdy element X6 Trophy Truck został stworzony od podstaw i dopasowany do specyfiki terenowych zmagań. Kierowca i pilot są chronieni przez rozbudowaną klatkę bezpieczeństwa. Przygotowana przez firmę Jimco przestrzenna konstrukcja jest też szkieletem samochodu. Kompozytowe nadwozie optymalizuje jedynie przepływ strug powietrza oraz pełni rolę… estetyczną. Warto dodać, że centralna część pokrywy silnika jest idealnym odwzorowaniem maski X6. Ochrona przed czynnikami zewnętrznymi jest symboliczna. X6 Trophy Truck nie ma bowiem szyb – zarówno czołowej, jak i bocznych. Brakuje też drzwi. By wysiąść z kabiny, trzeba odpiąć siatkę i przecisnąć się przez otwór. Pustynny kurz nie doskwiera załodze, która ma kaski ze specjalnymi otworami w części szczękowej. Wpina się w nie rury doprowadzające czyste powietrze z wnętrza kabiny.

Źródłem mocy jest wolnossące V8. Zamontowana na jednostce plastikowa osłona z cywilnego BMW to zasłona dymna. Liczne redakcje dały się nabrać i w publikacjach X6 Trophy Truck mówiły o silniku BMW. Tymczasem motor zbudowany przez amerykańską firmę Danzio nie ma nic wspólnego z bawarskimi jednostkami. Postawiono na silnik Chevroleta, który rozwiercono do 7,7 litra. W zależności od ustawień kierowca ma do dyspozycji od 725 do 800 KM. Apetyt potężnego motoru i długość odcinków specjalnych wymusiły zamontowanie 348-litrowego zbiornika paliwa.

Przednie koła są prowadzone przez solidne wahacze poprzeczne, sprężyny Eibacha oraz zdublowane amortyzatory firmy Fox. Imponujące 64 cm skoku oraz odpowiednio miękkie nastawy gwarantują filtrowanie nawet poważnych wyrw w terenie. Z tyłu postawiono na analogiczny układ sprężyn i amortyzatorów oraz wahacze wzdłużne. Zostały spięte masywnym, sztywnym mostem, któremu lądowania nawet po największych hopach niestraszne. Wynoszący 82 cm (!) skok zawieszenia nie wymaga komentarza. Warto natomiast poszukać w sieci filmów prezentujących X6 Trophy Truck w akcji. Łatwość, z jaką rajdówka pędzi po trudnym terenie czy miękkość lądowań po skokach robią ogromne wrażenie.

Jak przystało na pustynne buggy, wyczynowe X6 jest napędzane jedynie przez tylne koła. Na luźnych nawierzchniach oznacza to niekończące się kontrolowane poślizgi. Na odcinkach asfaltowych pojawia się natomiast podsterowność. Z powodu charakterystyki zawieszenia (długi skok i miękkie nastawy) prowadzenie auta przechodzi w trzeci wymiar. By w pełni wykorzystać możliwości auta, kierowca musi kontrolować nie tylko sytuację w osi wzdłużnej i poprzecznej. Niezwykle istotne staje się wyczucie balansu i ugięcia podwozia w celu odpowiedniego składania czy wręcz wrzucania rajdówki w zakręty.

Swoich sił w ujarzmianiu bestii próbował Armin Schwarz – rajdowy mistrz Niemiec i Europy. Jedne z pierwszych testów auta przeprowadzono w październiku 2011 roku na poligonie koło Lipska. Okazało się wówczas, że wydech jest tak głośny, że kierowca nie jest w stanie zrozumieć poleceń pilota. Inżynierowie Remusa stanęli na wysokości zadania i nieco wytłumili przeszywający ryk V8. Prezes SCORE był obecny podczas testów i stwierdził, że X6 Trophy Truck otworzyło nowy rozdział w technicznej historii tej klasy. W słowach nie było cienia przesady. Dość powiedzieć, że w chwili debiutu pojazd ważył 800 kg mniej od rajdówek konkurencji! Niższa masa daje przewagę nad konkurencją. Nie tylko poprawia dynamikę samochodu, ale pozwala również na późniejsze hamowanie przed zakrętami i wcześniejsze otwieranie przepustnicy gazu.

Silnik chronią przed uszkodzeniem płyty oraz zamknięcie go wewnątrz kratownicowej ramy samochodu. Aby ograniczyć prawdopodobieństwo uszkodzenia chłodnic jednostki napędowej, skrzyni biegów czy układu wspomagania kierownicy, wymienniki ciepła ukryto za przedziałem załogi. Z kolei wymianę koła ułatwia pokładowy system unoszenia nadwozia. Dwa hydrauliczne siłowniki (jeden na każdą stronę nadwozia) są wprawiane w ruch przez pompę układu wspomagania kierownicy. Pracą systemu zawiaduje kierowca za pomocą czterech zaworów. Rolą pilota jest wymiana koła. Korzystając z hydraulicznego wsparcia i pokładowego klucza udarowego jest w stanie uporać się z zadaniem w dwie minuty.

Zbudowana pod koniec 2011 roku rajdówka wystąpiła w najbardziej prestiżowych amerykańskich rajdach terenowych. Wypracowała kilka satysfakcjonujących wyników, jednak zabrakło serii zwycięstw, o których z pewnością marzył zespół. Aktualnie X6 Trophy Truck szuka nowego właściciela. Pozostaje trzymać kciuki, by pustynny potwór szybko powrócił na trasy. Jego przejazdy są nie lada atrakcją dla kibiców każdej dyscypliny motorsportu. Potwierdził to aplauz, jaki Schwarz zbierał podczas pokazowych przejazdów X6 w trakcie Rajdu Niemiec w 2104 roku.

Silnik 7.7 V8 General Motors LS, wolnossący, wydech Remus (2x 4-1)
Maks. moc 800 KM
Maks. moment obrotowy 780 Nm
Skrzynia biegów 5-biegowa, sekwencyjna Fortin FRST5
Napęd na tylną oś, szpera Drexler
Zawieszenie (przód/ tył) niezależne/ sztywny most
Rozstaw osi 3140 mm
Koła 17×9 Method Truck
Opony 37×12.5 R17 BF Goodrich Baja T/A KR
Hamulce tarcze o średnicy 355 mm, nacinane i wentylowane; 6-tłoczkowe zaciski Alcon
Sprężyny Eibach
Amortyzatory Fox
Fotele Recaro Profi SPA
Pasy bezpieczeństwa 5-punktowe Schroth Racing
Pokładowa elektronika Wyświetlacze Motec, nawigacja Lowrance 9200c, radioodbiornik Kenwood, interkom Avcomm
Pojemność zbiornika paliwa 348 l
Masa własna 2200/ 2358 kg

Łukasz Szewczyk, fot. AGM / materiał archiwalny BMW TRENDS 3/2016

Podobne

BMW-320d-GT

BMW 320d GT to był dobry wybór

Tak jak rozczarowała mnie „piątka” GT, tak oczarowała od razu „trójka” 320d GT. Po prostu są samochody, do których się wsiada i od razu czuje się jak w domu. Szkoda, że już nie będą produkowane. Myślałem, że moje wrażenia z jazdy BMW 320 GT będą podobne do tych, które miałem z jej większej odmiany –…

Alpina B3 – niebezpiecznie szybsza od M3

Alpina właśnie odświeżyła swój model bazujący na BMW serii 3. Auto osiągami zbliżyło się do M3, a przy tym oferuje komfort zwyczajnej "trójki". Jeśli wybierzecie diesla, będziecie z uśmiechem na twarzy jeździć na stację.  Po przejęciu Alpiny przez koncern BMW, nic dziwnego, że chwilę po pojawieniu się nowego lub odświeżonego modelu BMW, za chwilę to…