Mazda RX7 - Nismo w skórze Mazdy - Trends Magazines

Mazda RX7 – Nismo w skórze Mazdy

Drifting stał się w Polsce jedną z tych popularnych dyscyplin. Zawodników z roku na rok przybywa, na torach królują BMW E30 oraz E36 i Nissany 200SX. Co zrobić, by wyróżnić się z tłumu? „Tery”, właściciel prezentowanego samochodu, kilka lat temu postanowił wybrać jako bazę do modyfikacji bardzo mało znaną na naszym rynku Mazdę RX-7.

Historia tej Mazdy jest dość ciekawa, poprzedni właściciel sprowadził ją do Polski z kierownicą po prawej, czyli „niewłaściwej”, stronie w celu przygotowania typowego driftowozu. Niespotykany silnik Wankla, w który wyposażona była Mazda, zastąpiony został 240-konną, wysokoobrotową wiertarką z Hondy S2000. W spadku po poprzednim właścicielu „Tery” dostał również zawieszenie HKS Max Drift oraz odchudzone do 1000 kg nadwozie. Pomimo doskonałego stosunku mocy silnika do masy Mazdy, „Tery” postanowił iść sprawdzoną drogą i zmienić jednostkę F20C na nissanowski SR23DET, który notabene napędzał jego poprzednie auto, pomarańczowego Nissana 200SX. Budowy projektu podjęła się, tak jak w przypadku Nissana, warszawska firma Tomson Motorsport, mająca na koncie przygotowanie kilku świetnych projektów driftowych i nie tylko.

Modyfikacje w Tomsonie zaczęto od pozbywania się… zbędnych kilogramów, których łącznie udało się zrzucić ok. 50, przy takiej masie auta to naprawdę niezły wynik. Po całkowitym opróżnieniu wnętrze wyposażone zostało w lekką klatkę bezpieczeństwa Custom Cages T45. Następnie szybko zaczęto wprowadzać kolejne modyfikacje, które objęły niemal 100 procent wszystkich części Mazdy! Można by rzec, że Tomson zbudował samochód od nowa.

Mając względnie przygotowaną „budę”, spece zabrali się za silnik, który stworzyli praktycznie od podstaw. Kute tłoki JE Pistons osadzono na kutych korbowodach Carillo SPS, które współpracują z kutym wałem K1 Technologies. Blok silnika „zatulejowano” komponentami Darton Sleeves. Głowicę poddano obróbce, zawory wymieniono na większe o milimetr odpowiedniki Ferrea, blok i głowicę dzieli uszczelka Power Enterprise, a odpowiednio mocno trzymają te dwa elementy śluby i szpilki ARP. Na koniec wyważono wał korbowo-tłokowy. Do tak wzmocnionego silnika za pomocą robionego przez Tomsona kolektora wydechowego zamocowano potężną turbinę GT30 R TS. Od turbiny aż po kraniec tylnego zderzaka wędruje kawał rury; kawał, bo ma średnicę 76 mm. Duża turbina potrzebuje dużo powietrza, dostaje się ono do silnika poprzez wspawaną w Tomsonie plątaninę rur oraz zaprojektowany w tej firmie intercooler, aby na końcu trafić do cylindrów przez przygotowany nie gdzie indziej, tylko w Tomsonie kolektor ssący. Spora ilość powietrza wymaga sporo paliwa, które wtryskiwane jest do cylindrów przez wtryski Blitz 850 ccm. W silniku turbodoładowanym nie może zabraknąć elementu, któremu zawdzięczamy magiczny syk przy odejmowaniu gazu, czyli zaworu upustowego, w tym przypadku jest to produkt firmy HKS, popularny SSQV. Potężnych 446 KM i 524 Nm nie udałoby się osiągnąć bez ingerencji w elektronikę. Za sterowanie silnikiem odpowiada komputer DTA S60. Tak ogromna moc wymaga dalszych ingerencji w mechanikę, aby przenieść bez uślizgów moc na koła, zastosowano sprzęgło SPEC stage 3 i aluminiowe koło zamachowe tej samej firmy. Fabryczny wał napędowy ustąpił miejsca aluminiowemu odpowiednikowi Drive Shaft Pro. O chłodzenie narażonego na ekstremalne temperatury oleju dba chłodnica Greddy. W drifcie niezwykle ważne jest, by napędzane koła ślizgały się w ten sam sposób, dlatego też zamontowano szperę Kaaz 2-Way. W zawieszeniu zaszły kolejne zmiany firmowane przez Tomsona maglownica, kolumna kierownicza, zwrotnice i wahacze to elementy przygotowane przez tę firmę. Pomimo że drifting polega na ciągłym ślizganiu się, samochód czasem musi też zahamować, wtedy pomocne stają się nawiercane tarcze i klocki EBC. Hamulec ręczny oraz precyzyjne pedały to elementy niezwykle istotne w drifcie, Mazda wyposażona jest w ręczny D2 Racing oraz pedały Tilton serii 600.

Co znajdziemy w środku RX-7? Oprócz gołej blachy i wspomnianej wcześniej klatki bezpieczeństwa na pierwszy plan wysuwa się wyświetlacz Dash2 i logger DL1 z pomiarem konta driftu i GPS-em Race Technology, a także gałka zmiany biegów Nismo, zamszowa kierownica Sparco i kubełkowe fotele Bimarco Expert wyposażone w szelkowe pasy Lico. W tylnej części kabiny zamontowany jest bak paliwowy FIA ATL. Ciekawostką jest car audio zamontowane, a raczej naklejone w Mazdzie. Są to naklejki imitujące sprzęt grający jednego ze sponsorów tego drift projektu, firmy Alpine.

Przyjrzyjmy się Mazdzie z zewnątrz. Całe nadwozie jest w barwach bojowych, czyli w logotypach sponsorów, z niebieskimi wstawkami karoserii współgrają pokryte lakierem w tym samym kolorze siedemnastocalowe felgi DRAG, które obute są w opony w rozmiarze 215/45 z przodu oraz 255/40 z tyłu. O odpowiednio agresywny wygląd dba replika body kitu firmy Re-Amemyia, drzwi, tylną klapę wraz z szybą wymieniono na lżejsze odpowiedniki.

Drifting to bardzo porywająca dyscyplina i, jak widać, sama technika nie wystarcza, widowiskowość zapewniają także tacy zapaleńcy, jak „Tery”, którzy chcąc urozmaicić to widowisko egzotycznymi jak na polskie warunki bolidami nie cofają się przed realizacją najtrudniejszych projektów. Brawo!

Tekst: Piotr Dankiewicz
Fot. Mikołaj Urbański

Podobne

Ekstrawaganckie Z4 E85 3.0i

BMW Z4 E85 to piękny, zjawiskowy roadster. Są jednak ludzie, dla których popularna seryjna zetka, pomimo jej naturalnego wdzięku, to zbyt sztampowe auto. Pierwsza generacja Z4 pojawiła się w 2002 roku. Zaprojektowane przez duńskiego designera Andersa Warminga auto było następcą modelu Z3 i podobnie jak on występowało w dwóch rodzajach nadwozia. E85 było roadsterem z…

Dodge RAM VW BUS T1

Druciarstwo: Tego nie odzobaczysz – VW RAM T1

Myślisz, że widziałeś już wszystko? No to zobacz tego busa. Ktoś się nie bał, wziął i ulepił! VW RAM T1 Ten samochód to Dodge Ram Van, który został przerobiony na Volkswagena Busa T1. Przecieracie teraz oczy ze zdziwienia? My też tak zrobiliśmy! Auto ma nawet kołpaki przypominające te z kultowego busa. Nas jednak najbardziej urzekł…